Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Piołuny.pdf/49

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


<section begin="s49g"/>

Wężów twych chmurą osłoń dnia jasności,
Całuj go póty — aż znużon w senności
Pod serce twoje schyli skroń ognistą!...
A wtedy wzleć nad lądy i morzami!...
Napełnij cały świat czarów cudami!...
Chodź! tęsknie wyśniona!

III.

Gdy mnie poranek zbudził swa jasnością,
Westchnąłem za tobą!
Słońce zebrało rosę z namiętnością!
Skwar jego na mnie i naturze leżał!
A gdy już końca swego dzień dobieżał
Zwolna, jak przykry gość, z nową tęsknością
Westchnąłem za tobą!...





<section end="s49g"/> <section begin="s49d"/>

III Opiłki z poematu Diament.
I.

Powiał kotylion o duchów godzinie
Jak chmura Elfów na szczyt Himalaï,
Muzyki strumień szumi, pędzi, płynie,
Spienion, rytmami rozszalełéj zgrai…
Śmiechy — spojrzenia — blaski — dźwięki — kwiaty!
Drzą pomieszane, darte w tęczy szmaty.

<section end="s49d"/>