Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 2.pdf/201

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona
201




∗             ∗

Widziałem mnogi pątniczy trud...
Żem nie oszalał — dziwno mi.
Oto z zachodu słońc na wschód
Szło tysiąc rozpacznych dni.

A każdy z tych dni, niby wiek,        5
Którego przygniot klęski zmógł;
Każdy jako niewolny człek
Wlókł kamień młyński u nóg.

Jak łany krwawią bruzdy czół —
Zorał je widno męki pług;        10
Piersi jako mogilny dół,
Serca w kostnicy trwóg.

Gdzie wasze ręce? — My bez rąk.
Gdzie poszły nogi? — Het precz.
Kto wam krew wypił? — Jad mąk.        15
Gdzie wasza siła? — Wziął miecz.

Idą, aż ziemi słychać stek —
Doły mogilne ich bród —