Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Rodzina kamieniarza.pdf/33

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


Wacek szkołę już skończył, chciałby się uczyć dalej, ale ma już lat 14, musi więc sobie wybrać jakie zajęcie.
— A czymże chciałbyś zostać?
— Myślałem, że kamieniarzem obrabiającym nagrobki.
— To niebardzo dobre rzemiosło, pył kamienny osiada na płucach i bardzo szkodzi zdrowiu. Ty dobrze rysujesz i masz ochotę do ładnej roboty, to może już lepiej rzeźbić z drzewa.
— Tak, ale tu w okolicy niema nigdzie rzeźbiarza, aż w Lublinie, a tam drogie utrzymanie, a na swoje majster do terminu nie przyjmuje.
— A garbarstwo, które jest tak w Kaźmierzu rozgałęzione i popłatne?
— Och, nie, nie, panie profesorze. Już wołałbym jak ojciec, pracować na świeżym powietrzu, choćby mniej zarabiać.
— Ja mu nieraz tłumaczyłam, jak się tu na garbarstwie dorabiają, ale on słuchać nie chce — rzekła matka.
— Nie trzeba go zmuszać, skoro mu się to nie podoba. Znam jednego rzeźbiarza w Warszawie, możeby się co dało zrobić. Napiszę do niego. A teraz chciałbym zobaczyć przyrzeczone mi kamienie.
Chłopcy skoczyli do izby i przynieśli drewnianą skrzynkę pełną kamieni.
— Śliczne egzemplarze, znakomicie zachowane. Ach, niektóre nawet rzadziej spotykane. Serdecznie wam za nie dziękuję, zrobiliście mi prawdziwą przyjemność — cieszył się profesor.
Przejrzawszy dobrze kamienie, wybrał pan Michalski rzadsze okazy i poukładał w dwa kosze, które chłopcy odnieśli mu do domu.