Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pamiętnik Mroczka.pdf/56

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została skorygowana


tylko, że cię pan Orondat Tarcza przysłał, bo ja się zowię Tarcza, a ja go dziś uprzedzę.
Chciałem, nie inkomodując go, zaraz pożegnać i wracać, ale mnie wstrzymał.
— Nie bądźże waszeć tak gorąco kąpany — rzekł. — Ja lubię pogawędzić, a jegomość mi się podobasz z tego, co słyszę. Siądźmy-no tu na kłodzie, to sobie pogadamy.
Leżało drzewo, od wiatru obalone, nieopodal drogi; szedł mój towarzysz ku niemu, ja też za nim; siedliśmy, a ten mnie dopiero na egzamin.
Od kiedy żyję tak ciekawego a bystro umiejącego z człowieka wyciągnąć, co ma na dnie duszy, nie spotkałem. Tak mnie rozochocił, żem mu całe curriculum vitae od deski do deski, a może i za wiele nawet wygadał. Ale na duszy mi przyzbierało tęsknoty tyle, iż rada była, że ucho względne znalazła.
— Mój jegomościuniu — rzeki wkońcu pan Orondat Tarcza — ze wszystkiego widzę, żeś kawaler zacny, i winszuję królowi jegomości, iż go dostanie na tę porę. Nie zmieniaj sentymentów, w Bogu ufaj; ano On większe cuda rabiał, niż te, o którebyś Go miał prosić. Alem ja też — dodał — dworu się dotykał, patrzałem na wiele przygód w życiu; widziałem, jak to się tam ludzie psują. Zachowaj waćpan tę duszę i serce proste, szczere i prawe, nie naśladuj fałszu, choćbyś widział, że nim ludzie dochodzą do czegoś. Bo to szatańskie mamidło ta pomyślność, którą się kupuje ofiarą sumienia. A wstając, dodał:
— Teraz waści do miasta czas; nie zapomnijcież jutro rano się stawić i do Dulęby się meldować, ten już na wszystko poradzi, bo to mój dobry