Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Helena Zborowska - O Elizy Orzeszkowej pracy i działalności literackiej.pdf/14

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


Z chwili obecnej, z naszych stosunków i czasów, wybiegła parę razy Orzeszkowa w zamierzchłe dzieje, w daleki świat, stworzyła „Czciciela potęgi“, „Mirtalę“ i fragment dramatyczny „Westalkę“.
Najpiękniejszą, najbardziej skończenie artystyczną „Mirtala“. Jesteśmy w Rzymie, za panowania Wespazyana, Tytus zatopił opór żydów w potokach krwi, padła Jerozolima. Z jednej strony świat rzymski u szczytu potęgi, wykwintny, olśniewający blaskiem, głoszący rozkosz i radość z życia — z drugiej podziemny świat zwyciężonych Hebreów, rozpacz, fanatyzm, nienawiść i żal straszny za ojczyzną straconą. Z jednej strony młody malarz Artemidoros, piękny, jak bóg grecki, kochający życie i wesołość i wszystko co piękne, co rozkosz daje — z drugiej, niby ponury cień obok tej słonecznej postaci, tragiczna postać Jonatana, nieszczęsnego obrońcy Jerozolimy, bohatera, co życie za ojczyznę dawał sto razy, a ojczyzna padła, a on został. Między tymi dwoma światami i tymi dwoma ludźmi, stoi Mirtala, cudna żydowska dziewczyna o płomiennych włosach i pełnej marzeń duszy — hafciarka, artystka bezwiedna, którą pociąga wszelkie piękno, wszelkie wesele i wszelka jasność, rozmarza świetny Artemidoros — a w jej narodzie wesołość przeklęta i przeklęty śmiech i każden Rzymianin przeklęty. Jonatan kocha ją całą mocą swojej dzikiej, fanatycznej duszy i wbić jej nóż w serce woli, niźliby miała iść tamtemu, poganinowi, wrogowi Judei, w objęcia.
Temat daleki, przebrzmiały, ginący w dziejowej pomroce; ale naród zwyciężony, naród w niewoli, szarpiący się rozpaczliwie w więzach swoich, bohaterowie i szaleńcy i tacy obok nich, co zgodzili się z faktem dokonanym i zapomnieli, że byli kiedyś wolni, to historya odwieczna, a wiecznie nowa, wiecznie krwawiąca się i świeża i nikt tak tego odczuć nie mógł i oddać z taką wstrząsającą prawdą, jak oddała Polka. „Czcicielowi potęgi“, lidyjczykowi Pythyasowi, ta siła materyalna, ta władza, przed którą bił czołem, potęga dzikiego Kserksesa, burzy rodzinę i łamie życie. Raczej artystycznie przeprowadzona teza niż powieść, a jednak obrazy w niej cudne. Kserkses, to jak tajemnicze, piękne, a okrutne bóstwo wschodnie; łuna klejnotów od niego bije, i groza idzie i jakiś straszny czar, który jak gradowa chmura, cięży nad całą powieścią. Po krótkiej wycieczce w świat starożytny, w świat bajeczny, pełen blasków i czarów, wróciła Orze-