Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Helena Zborowska - O Elizy Orzeszkowej pracy i działalności literackiej.pdf/10

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


rozbudziła tylko chciwość i żądzę użycia, zaostrzyła apetyty, nauczyła pogardy dla dawnego otoczenia i dawnych wierzeń, a umysł pozostawiła ciemnym, jak pierwej i duszę śpiącą. Półcywilizowanym, tylko o wiele bardziej jeszcze zepsutym i znikczemniałym jest ów pokątny adwokat z „Nizin“, Kaprowski, wyzyskujący bezczelnie biedny, ciemny lud białoruski; półcywilizowane są też w tej samej powieści Bahrewiczówny, panny „z piękną edukacyą“, która im nie pozwala matce w gospodarstwie pomagać, a zasadza się na zasypywaniu mieszkania wszelkiego rodzaju „robótkami“, na śpiewaniu paru pieśni przy rozstrojonym fortepianie i rozpłaszczaniu sobie nosa o szyby, wyglądając, czyli jaki konkurent nie jedzie. Skreślone są te postacie z życiem i satyryczną werwą, a wolne od wszelkiej przesady i nizkiego, taniego komizmu.
Nad Niemnem“, na szeroką skalę zakreślona 3-tomowa powieść, stoi już prawie na wyżynach epopei. I prawdziwa to epopea życia ziemiańskiego na Litwie, na tle tej przyrody swojskiej, rodzimej, a tak pięknej, którą tak kocha wielka autorka, jak Mickiewicz kochał „puszcz litewskich przepastne krainy“. Widzimy tam dwór obywatelski i zaścianek, obok siebie, ale obce sobie, prawie wrogie. Kiedy przed laty biły gromy, kiedy krwawa łapa Murawiewa dławiła kraj, wówczas Korczyńscy i Bohatyrowicze ramię przy ramieniu w pole szli, za wolność walczyć i za ojczyznę. Ale po klęsce padła martwa cisza i wyziębiły się dusze i zacieśniły się serca. Benedykt Korczyński, co kiedyś był takim, jak dziś syn jego, młody student Witold, szlachetny marzyciel i entuzyasta, wyciągający z zapałem ręce do zaściankowej braci, — w ciężkim kieracie kłopotów i trosk, w ciężkiej doli właściciela rozległego, a mocno nadrujnowanego majątku, ostygł i zardzewiał; pochłonęła go całego praca powszednia, walka o utrzymanie dziedzictwa. A przy nim żona, pani Emilia, rozgrymaszona histeryczka, zajęta tylko swojemi wygodami i swojem zdrowiem, — która nigdy mężowi pomocą być, ni wyrozumieć go w niczem nie chciała, kobieta-lalka, taka, co póki młoda cackiem bywa i rozpieszczonem dzieckiem, a na starość ciężką kulą u nogi się staje. I dalej szereg cały postaci, z których każda żyje, z których każda staje się nam człowiekiem rzeczywistym i dobrze znanym. Jest Andrzejowa Korczyńska, postać szlachetna i smutna, jak posąg matrony we wiecznej wdowiej żałobie, a tej wdowie po bohaterze, któren życie dał za ojczyznę, syn jedynak ukochany, rzuca w oczy szyderstwo,