Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Młodzi (Belmont, 1900)

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
<<< Dane tekstu >>>
Autor Leo Belmont
Tytuł Młodzi
Pochodzenie Rymy i Rytmy. Tom I
cykl Na nutę współczesną
Data wydania 1900
Wydawnictwo Jan Fiszer
Druk Warszawska Drukarnia i Litografja
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: Pobierz Cały cykl jako ePub Pobierz Cały cykl jako PDF Pobierz Cały cykl jako MOBI
Cały tom I
Pobierz jako: Pobierz Cały tom I jako ePub Pobierz Cały tom I jako PDF Pobierz Cały tom I jako MOBI
Indeks stron
Młodzi.

Ach, mój humor
W ciąż dziwaczy:
Drga weselem
Schnie z rozpaczy.
To fontanna,
To kaskada, —
Raz się wznosi
Raz opada.
............
Wam, nieszczęsne
Wieku dzieci,
Spadająca
Gwiazda świeci.
Waszych myśli,
Uczuć łoże,
Na wiatraka
Skrzydłach może!


Gdy się słońce
Zjawia w świecie,
Wstecz od słońca
Wędrujecie.
W świat tajemnic
Niezmierzony
Mkniecie z wichrem
Na przegony.

I dziewczyna
Z twarzą gładką
Dla was — tylko
Jest zagadką,
Albo cackiem
Do popsucia,
Albo duszą
Do zatrucia.

Młodych dotknął
Uwiąd stary:
Nie umieją
Czuć bez miary,
Z ust korali,
Z ócz błękitu,
Wypić szczęście
Bez przesytu;

Jasne czoło
W niebo wznosić,

Przyrodzeniu
Hymny głosić;
W czułej bajce
Się zasłuchać,
I w poczciwy
Śmiech wybuchać;

Cudzym ludziom
Rzucić słowo,
Jakoś bratnio,
Jakoś zdrowo!

Nie po święcie
Myśl ich lata,
Lecz za świat, — i
Z poza świata.
Z dokładnością
Swą przemądrą,
Nie trafiają
W prawdy jądro.

Własne szczęście
Pragną burzyć,
Nie potrafią
Życia użyć.
Miast spokoju
Szukać w sobie,

Chcą go znaleźć
W ciemnym grobie!…
............
Liść pożółkły
Spadł z szelestem…
Twoim bratem,
Listku, jestem!



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Leopold Blumental.