Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Jesienią (Smolik, 1909)

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
<<< Dane tekstu >>>
Autor Przecław Smolik
Tytuł Jesienią
Pochodzenie Po drodze
Data wydania 1909
Wydawnictwo G. Gebethner i Sp.
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Kraków, Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: Pobierz jako ePub Pobierz jako PDF Pobierz jako MOBI
Cały zbiór
Pobierz jako: Pobierz Cały zbiór jako ePub Pobierz Cały zbiór jako PDF Pobierz Cały zbiór jako MOBI
Indeks stron


JESIENIĄ.

Jak cicho... Szepcą z drzew lecące liście...
Okienna szyba lśni dżdżu srebrną strugą.
I po co walczyć? Zerwać nić zbyt długą!
Cóż, jeśli nić ta prząść się ma wieczyście?...

Cóż, jeśli liści z drzew lecących złoto
butwieć ma kędyś długie, smutne wieki?...
W ustach mam gorycz. Widzę ciemne rzeki,
wezbrane nudą, żądzą, zbrodnią, cnotą...

Nie módz tęsknoty, tej kochanki głodnej,
niczem nasycić!... Czemuż grom nie bije?...
Cisza. Deszcz pluszczy; czasem wiatr zawyje,
jak gdyby szydził z ludzkiej łzy bezpłodnej...


Grafika na koniec utworu.jpg



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Przecław Smolik.