Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Smolik - Po drodze.pdf/38

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


JESIENIĄ.

Jak cicho... Szepcą z drzew lecące liście...
Okienna szyba lśni dżdżu srebrną strugą.
I po co walczyć? Zerwać nić zbyt długą!
Cóż, jeśli nić ta prząść się ma wieczyście?...

Cóż, jeśli liści z drzew lecących złoto
butwieć ma kędyś długie, smutne wieki?...
W ustach mam gorycz. Widzę ciemne rzeki,
wezbrane nudą, żądzą, zbrodnią, cnotą...

Nie módz tęsknoty, tej kochanki głodnej,
niczem nasycić!... Czemuż grom nie bije?...
Cisza. Deszcz pluszczy; czasem wiatr zawyje,
jak gdyby szydził z ludzkiej łzy bezpłodnej...


Grafika na koniec utworu.jpg