Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Dzieło Wielkiego Miłosierdzia/Listy nr 76-80

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

List nr 76

Do S. Kolumby, Wikaryi Domu.

Bądź spokojna, spowiadaj się tak, jak masz polecone przeze mnie i przez Ojca Jakóba, z tą różnicą, że najpierw wyznawaj to, co cię najbardziej upokarza, to nie będziesz zapominała. Będąc na obowiązku Starszej, masz prawo coś w Siostrach osądzić lub skrytykować, a jakbyś powiedziała coś niewłaściwego, możesz iść do Komunii Świętej, tylko oskarżysz się na następnej Spowiedzi; to (co mówiłam) stosuje się do tych, co sobie z niczego nic nie robią, a nie do skrupulatek, jak ty. Modlę się za Ciebie.

List nr 77

Do S. Kolumby w 1916-17 r. w czasie wojny i okupacyi Niemieckiej.

Przykrość, jakiej doznałam, nie pochodzi z osobistej urazy, ale z obrazy Boga, jakiej dopuszczają się te Siostry, które szemrzą na Opatrzność Boską i nie chcą widzieć Woli Bożej we wszystkiem, co ich spotyka, tylko przypisują to złośliwości ludzkiej; tem boleśniejszy ten fakt, że zaślepione w sobie i w żądzy zaspokojenia swoich potrzeb, nie widzą nędzy, głodu i śmierci swoich bliźnich, nie odczuwają wdzięczności dla Pana Jezusa, że dotąd zachowuje nas, choćby się należało ponieść nam karę i pokutę i nie tylko za swoje grzechy i winy, ale za bliźnich; bo tego wymaga cel powołania naszego. Pana Jezusa przepraszajcie, módlcie się i żałujcie, żeby się nam nie stało tak, jak Żydom na puszczy, kiedy szemrali na głód i nie wystarczała im manna na puszczy. Ja się nie gniewam i modlę się za was, ale gdyby się to miało powtórzyć, nie mogłabym z wami dłużej pozostać w klasztorze. Nic nie zmieniam dla żadnej, ale wszystko, co macie dozwolone, macie używać i dziękować Panu za Jego dary. — Nowennę do Miłosierdzia Bożego możecie odprawiać, bo 2 sierpnia kończy się 24 lata, jak Bóg dał nam swoje wielkie Miłosierdzie we czci Przenajświętszego Sakramentu i pomocy Maryi, a 25 rok będzie Jubileuszowy dla nas. — Dziękujcie Bogu i jedzcie co przed wami postawią bez szemrania i narzekania. Z tego co pisałaś do mnie, wyglądałoby, że Bóg jest zależny od twego kaprysu, pokory lub szemrania, czy złośliwości w kierowaniu moją duszą; ani z twojej, ani z Sióstr przyczyny, ale tak się podobało Bogu, a dla mnie wypełnienie Woli Bożej jest wielką łaską i pociechą, nie smutkiem i cierpieniem, więc poco się próżno martwisz; chyba nie można Panu Bogu dyktować, w jaki sposób ma kierować moją duszą, ale obowiązkiem twoim jest samej słuchać i to robić, co ci Przełożeni każą.

[Kopia ostatniego listu naszej Najdroższej Mateczki z intencyami modlitw, które Mateczka Najdroższa nam zaleciła, idąc na ostatnie czterdziestodniowe Rekolekcye d. 9 Lutego, 1920 r. we Wtorek przed Popielcem.]

List nr 78

Zalecam Siostrom modlitwę za Zgromadzenie nasze, za cały nasz Związek. Żeby Pan Jezus przez Swoją Mękę najboleśniejszą i śmierć na krzyżu raczył nas podnieść na duchu i dał łaskę wytrwania pomimo naszej niewdzięczności za łaskę powołania i marnowanie łask Boskich przez naszą pychę, miłość własną i zmysłowość. Błagajcie o Miłosierdzie, bo zewnątrz grozi nam najście Bolszewików, którzy tą razą nie zostawiliby kamienia na kamieniu, a wewnątrz Kraju grozi nam rewolucya, która, wobec partyjnej nienawiści i odstępstwa od Boga, byłaby straszną i krwawą, i żeby Wola Boża spełniła się nade mną i nad wami. Błagam Boga dla wszystkich Sióstr o błogosławieństwo i Dary Ducha Świętego.

[Słowa Błogosławieństwa naszej Najdroższej Mateczki, przysłane Siostrom przy Świątyni Miłosierdzia i Miłości przez usta Ojca Najprzewielebniejszego, jako życzenie przed ostatnią Wigilią przed zejściem Mateczki Najdroższej, dnia 24 Grudnia, 1920 na 1921 rok]

List nr 79

Błogosławię tym Siostrom, które mają miłość i które będą miały miłość

[Słowa Najdroższej naszej Mateczki, które Mateczka wyrzekła do Sióstr, żegnając się z niemi przed zejściem swojem, w Poniedziałek d. 12 Kwietnia 1920 roku, ale Pan Jezus darował nam jeszcze życia Najdroższej Mateczki 16 miesięcy i 10 dni.]

(List nr 80)

„Zgromadziłam Siostry, bo chociaż nie mam zrozumienia, że już teraz umrę, to jednak, po ludzku sądząc, stan mój jest beznadziejny, bo i doktor, gdy Ojcowie zasięgali jego zdania, tak samo orzekł, a że nie pora jest myśleć o duszy, gdy się już traci przytomność i człowiek nie zdaje sobie sprawy, więc pragnę teraz przyjąć Oleje święte i uporządkować wszystko. W Sobotę zrobiłam testament na Ojca Najprzewielebniejszego. Rodzina moja szarpać was nie będzie. Ja, jako Założycielka, mam przywileje, i jak wiecie, że z Woli Bożej i Ojcowie do mnie się odnoszą; ale ta, która po mnie nastąpi, będzie ściśle zależała od Ministra Generalnego, Ojca Najprzewielebniejszego. (Potem Mateczka N.ustanowiła zarząd Sióstr i dalej mówiła). Zachowajcie Regułę... Zachowajcie miłość, ale nie zmysłową, szczegółową względem tej lub owej Siostry, bo miłość zmysłowa jest wstrętna i brzydzi się nią Pan Jezus. Miłość zasadza się na tem, by każda wyrzekła się własnej korzyści, aby przyjść drugiej z pomocą. Nie chowajcie nigdy żadnej urazy ani niechęci jedna do drugiej. Co do posiłku pamiętajcie, żeby bogiem waszym nie byt brzuch... A w chorobie myśleć trzeba o duszy, a co do ciała zdać się na otoczenie. Nie zabraniam Siostrom używać lekarstw, chociaż co do mnie z Woli Bożej jestem z tego zwolniona. Nie pragnijcie urzędów przełożeństwa, bo na przełożonych ciąży wielka odpowiedzialność przed Panem Bogiem; najszczęśliwsza ta, co niczem nie jest; a jeśliby która miała takie pragnienia, powinna się z tego oskarżać. Pragnienie przełożeństwa potrzeba odrzucać jak myśli nieczyste. Chodzą między wami takie pogłoski, że po mojej śmierci wszystko się rozsypie. Wiedzcie, że ta któraby była w Zgromadzeniu tylko dla mnie, a nie dla Pana Jezusa, ciężko grzeszyłaby; niech wam się zdaje, żem wyjechała, przecież nieraz wyjeżdżałam do Felicyanowa. Największą miłość mi okażecie, gdy zachowacie Regułę... Czyńcie, wszystko w czystej intencyi, Regułę zachowajcie, nie dla oka ludzkiego, nie dlatego, żeby was uważano, że ściśle ją zachowujecie, nie dlatego tylko, żeby nie dać zgorszenia, albo żeby o was nie miano złego pojęcia, ale z miłości ku Panu Jezusowi... Nie narzucajcie się świeckim, tyle tylko przestawajcie, ile konieczność wymaga do wypełnienia włożonego na was obowiązku .. Kochajcie Przenajświętszy Sakrament. Mając raz obawę, że może jesteśmy jako latorośl, odcięta od Kościoła Chrystusowego, która ma uschnąć, przedstawiałam to Panu Jezusowi na modlitwie, a Pan Jezus powiedział: „Wy jesteście tą nową latoroślą, która wyrosła na starym pniu Kościoła;” dlatego to Siostrom mówię, żeby nie miały obawy, że są w błędzie, i odwołuję to wyznanie wiary co do nieomylności papieskiej, które pod przymusem uczyniłam, bo uważam to za bluźnierstwo. Sam Bóg tylko jest nieomylny... Święty Franciszek, umierając, widział upadek ducha, ruinę swego Zgromadzenia, a ja, dzięki Panu Bogu, spokojna o to umieram. Cierpienia moje są podobne do cierpień świętego Franciszka, bo tak jak on cierpię we wszystkich członkach, bo i wątroba i nerki i puchlina... Nie módlcie się dla mnie o życie, tylko żeby Wola Boża spełniła się nade mną i nad wami, nie żal mi jest życia, cierpię tylko, widząc łzy Ojców i Sióstr, ale nie smućcie się, niedługo się połączymy. Cieszę się, że umieram nieuznana, wyklęta, nie chciałabym inaczej umierać; Zrzekam się przełożeństwa w ręce Ojca Najprzewielebniejszego, Ojciec Najprzewielebniejszy mnie zastąpi, ja pragnę umierać jako Siostra i cieszę się, że chociaż te ostatnie chwile będę mogła być pod posłuszeństwem. (Potem oskarżała się Mateczka Najdroższa, a potem każdej kolejno błogosławiła, dawała na czoła krzyżyki).