Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz1.pdf/296

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została skorygowana





VII.
Jakim sposobem Jean może stać się Champ.

Pewnego poranku p. Madeleine pracował w swoim gabinecie, zajęty załatwieniem zawczasu pilniejszych spraw municypalnych na przypadek, gdyby sam musiał jechać do Montfermeil, gdy mu oznajmiono, że inspektor policji Javert pragnie z nim mówić. Usłyszawszy to nazwisko, p. Madeleine drgnął mimowolnie. Od zajścia w biurze policji, Javert staranniej niż kiedy go unikał i p. Madeleine nie widział go od tej pory.
— Prosić — rzekł.
Javert wszedł do gabinetu.
P. Madeleine siedział blizko kominka, z piórem w ręku, oczy zwrócone na akta, które przewracał notując; były to protokuły przestępstw na ulicach. Dla Javerta nie odrywał się od roboty. Stała mu na myśli biedna Fantina i miał powód okazać chłód lodowaty.
Javert z uszanowaniem skłonił się przed merem, który siedział tyłem obrócony. P. mer nie spojrzał na niego, ciągle pisząc notaty na aktach.
Javert postąpił kilka kroków i zatrzymał się milczący.
Fizjonomista, oswojony z naturą Javerta, oddawna studjujący tego dzikiego człeka na usługach cywilizacji, tę dziwną mięszaninę Rzymianina, Spartań-