Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/616

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


W OBRONIE DŻEMMY DONATI.

Teofil Ziemba.jpg


Ktoby nie wiedział, tem u powiemy krótko, że jest to imię i rodzinne nazwisko żony Dantego. W poezjach wielkiego Florentczyka tyle razy powtarza się imię Beatricze, a o Dżemmie nie ma ani wzmianki. Miałźeby poeta jej nie kochać, pomimo że była ona matką jego siedmiorga dzieci? Miałażby ona naprawdę być dla niego tem, czem dla Sokratesa była Ksantypa? Jeden z najdawniejszych, choć nie bardzo wiarogodnych, biografów Dantego, puścił w świat tę pogłoskę, a ludzie uwierzyli jej i powtarzali ją przez wieki całe... Tymczasem niedawno autorowie włoscy i niemieccy wystąpili z obroną znieważonej kobiety, dowodząc, że, jeżeli nie poszła ona wraz z Dantem na wygnanie, to dlatego tylko, aby strzedz dzieci małoletnich i pilnować pozostałego mienia.
Jest w „Boskiej Komedji“ ustęp, gdzie Cacciaguida, wróżąc Dantemu wygnanie, powiada:
Tu lascerai ogni cosa diletta!...
Miałażby w liczbie tych „istot ukochanych“ nie być i Dżemma? — Pytanie to nastręcza się łatwo. To też pisarze zajmujący się Dantem poświęcili mu całe rozprawy, dowodząc, że Dżemma najzacniejszą i najlepszą była kobietą.
Autorka niemiecka, panna Józefa Hoffinger, znana z wybornego tłómaczenia „Boskiej Komedji“, poświęciła wspomnieniu Dżemmy rzewny wiersz, który pragnęliśmy jak najwierniej przełożyć, podzielając najzupełniej wyrażone w nim myśli i uczucia:
<section begin="wiersz"/>


Imię „Beatrix“ świat powtarza cały;
O tobie, Dżemmo, pieśń wspomnieć nie raczy.
W szakże te ciosy, co ciebie spotkały,
Były dość srogie, lecz któż na nie baczy?
Piękności sypie swe kadzidła sztuka:
Cnota nagrody niech w niebiosach szuka!


<section end="wiersz"/>
604