Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/432

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


RÓŻNE DROGI.

Henryk Merczyng.jpg


Nauka bezwątpienia postępuje naprzód. Gdy przebiegniemy myślą wieki dzielące nas od Arystotelesa, widzimy, jak się doskonaliło i doskonali wszystko: i metody badania, i sposób stawiania wniosków, i same wnioski. Nauka współczesna stworzyła doświadczenie, którego nie znali starożytni. Zjawisko badane stawiamy w naszych pracowniach w takich warunkach, w jakich je właśnie badać chcemy; usuwamy wszystkie oddziaływania postronne, któreby obraz zjawiska skomplikować mogły. Drogą tak postawionych doświadczeń, dzięki także nadzwyczajnemu udoskonaleniu przyrządów pomocniczych, zgromadziła ludzkość przez ostatnich wieków kilka ogromny materjał faktów, z których następnie przy pomocy nowych metod logicznych i matematycznych można już było zbudować wielkie syntezy wiedzy, wyprowadzić prawa rządzące miljonami zjawisk. Indukcja logiczna i analiza matematyczna podały sobie ręce, by z chaosu faktów wysnuć nici czerwone, postawić wielkie uogólnienia, do których wszystkie zjawiska sprowadzićby się dały. Takiemi uogólnieniami były: prawo ciążenia (Newton, w. XVII), prawo niezniszczalności materji (Lavoisier w. XVIII), prawo zachowania siły (właściwie energji — Helmholtz, Thomson, Mayer, Joule, 1840—1850). Dalej, już za naszej pamięci Karol Darwin i Herbert Spencer drogą indukcji doszli do wspaniałego prawa rozwoju, które pierwszy zastosował do świata organizmów, a drugi do wszechogółu zjawisk. Nakoniec dziś, o ile się zdaje, jesteśmy obecni przy narodzinach nowej wielkiej syntezy, którąby nazwać można syntezą eteru. To, co przed ćwierć wiekiem duchowem okiem analizy matematycznej przewidział wielki umysł Jamesa Clerka, Maxwella, znalazło obecnie potwierdzenie doświadczalne; światło i elektryczność okazały się być objawami jednakiego ruchu falowego w tajemniczym ośrodku, eterze, który zapełnia cały wszechświat i drga tak samo w naszym mózgu, jak i na najodleglejszych mgławicach.
Tyle zdziałała nauka.

Lecz świat zewnętrzny nie wyczerpuje sobą obszaru poznania ludzkiego. W każdym z nas istnieje nasze ja człowiecze, które czuje, myśli, cierpi, żyje.

420