Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/215

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


jak we dnie. Tylko młody porucznik angielski, Mister Prinsep, honory w mm robi. Ma na sobie mundur albjoński i fez wschodni; umundurowani „czarni“ gotują dla nas kawę i inne delicje.
Trzymam w ręku filiżaneczkę bardzo małą, ale bardzo piękną; czarny w niej napój; pewnie kawa. Gdzie tam! Coś, czego stanowczo połknąć nie mogę. To ekstrakt cynamonowy. To także wschodnie; dowód, że co wschodnie, to piękne, ale nie zawsze dobre.
Inaczej utrzymuje Miss Munroe. (O Ałłahu, czemuż w tym wschodnim obrazku zakłócają harmonją „miss“ angielskie!)
Miss Munroe wypiła do dna, do ostatniej kropli napój cynamonowy i dowodzi, że to delicje, naturalnie, z ręki pięknego oficera, Mister Prinsepa. Wszyscy o tem wiedzą, że urocza Miss Munroe niezwyciężone dotąd serce zostawi w zwycięskiem mieście „El Kahira“, gdy wróci do mglistej ojczyzny.
A on, porucznik Prinsep? On tylko flirtuje: flirt „for ever“...
On się też kocha, ale we Wschodzie, mianowicie w wielbłądach, i lubię go za to. Komenderuje całym bataljonem wielbłądów, t. j. „czarnej artylerji“. Za każdym czarnym żołnierzem do garbu wielbłąda armatka błyszcząca przyczepiona. A tak czarni, jak ich garbate wierzchowce, bardzo godną mają minę.
Mister Prinsep, to pierwszy Anglik, który pasuje do obrazu, kwadruje z wielbłądem, nie detonuje na tle wschodniem, na czele czarnej artylerji. Kocha swego wielbłąda, na nim wizyty składa, przywiązuje go do sztachet, a sam flirtuje we wnętrzu willi.
Wille europejskie w Kairze! Horrendum!! Samo wspomnienie mieszkań zachodnich przecięło widzenie Wschodu.
Szkoda! tak mi tam dobrze było.
Ale też po co mieszać poruczników angielskich i młode „miss“, gdy się święto Wulid opisywać chciało?

Lwów.Esteja.



Upominek - ozdobnik str. 203.png



203