Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 2.pdf/333

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona
333
PIELGRZYM
I

Szara kraino jałowców i polan!
Bardzo mi droga sercu od kołyski!
Przed żadną siłą nie uginam kolan —
Lecz Tobie jestem pokorny i niski.
I tak się korzę przed Twoim ubóstwem,        5
Jak dziady moje przed pogańskim bóstwem.

Dawno to bardzo, dawno, gdym Cię widział
W innych kolorach i w jaśniejszej szacie...
Dzisiaj, gdy mi już cały świat zohydział —
Inaczej pewno spoglądam i na Cię...        10
Ty mi już szara, jak dawna mogiła —
Taka posępna, nędzna... a tak miła!

I wiatr już szumi nie w rodzimej gwarze,
Lecz w jakichś jękach głuchych i zadumie...
Z polan i szczytów zbiegł w dół — na smęntarze        15
I jęczy, płacze, zda się, że rozumie
Tych, którzy przeszli - i tych, co nie przyjdą,
Aż nowe słońca na obłoki wnijdą...

I zdaje mi się wciąż, że ku mnie płyną,
Wołania wiatrów tak rzewne i ciche        20