Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Tołstoj - O wojnie.djvu/16

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


oprócz wszelkich innych klęsk, wynikających z naszego złego i nierozsądnego życia, same przygotowania wojenne i wojny, nieuchronnie z nich powstające, muszą niewątpliwie nas zgubić. Musimy widzieć, że wszystkie środki ochrony od tych klęsk, wynalezione przez ludzi, są i muszą być nieskuteczne, i że nieszczęsny stosunek wzajemny narodów, zbrojących się przeciwko sobie, musi coraz bardziej się zaostrzać. A przeto słowa Jezusa tyczą się nas i naszych czasów bardziej, niż kogokolwiek innego lub jakichkolwiek innych czasów.
Jezus rzekł: „Zastanówcie się!“ — to jest: „Niech każdy człowiek przerwie pracę, którą zaczął, i niech się spyta: „Kto jestem? Skąd pochodzę i jakie jest moje przeznaczenie?“ A odpowiedziawszy na te pytania, należy rozważyć, czy to, co czynisz, w zgodzie jest z twojem przeznaczeniem. Niech tylko każdy człowiek współczesny, to jest, istota znająca podstawy nauki chrześciańskiej, na chwilę przerwie swą robotę, zapomni o swem stanowisku społecznem, o tem że jest cesarzem, czy żołnierzem, czy ministrem, czy dziennikarzem. Niech zapyta siebie samego, kim jest i jakie jest jego przeznaczenie. Wystarczy to, by wzbudzić w nim silne zwątpienie o pożyteczności, prawości i sensie jego roboty. „Pierwej, niż cesarzem, żołnierzem, ministrem lub dziennikarzem, jestem człowiekiem, to jest istotą organiczną, posłaną przez Wyższą Wolę w wszechświat, nieskończony w czasie i przestrzeni, na to, by po chwilowym pobycie we wszechświecie, umrzeć, to jest, zniknąć z niego. Przeto wszelkie cele osobiste, społeczne lub nawet ogólno-ludzkie, które bym sobie mógł postawić, albo które wyznaczają mi ludzie, nie mają żadnego znaczenia, wobec krótkości mojego życia, a bezgraniczności życia wszechświata. Muszę więc podporządkować się pod ów cel wyższy, dla którego spełnienia jestem w świat posłany. Ten cel ostateczny, w skutek mego ograniczenia, jest mi nieznany. Ale istnieje (bo musi być cel we wszystkiem, co istnieje), a mojem zadaniem jest być narzędziem tego celu, to jest, przeznaczeniem mojem jest być pracownikiem Bożym, spełniać dzieło Boże.“ Tak musi powiedzieć sobie każdy człowiek współczesny, należący do świata chrześciańskiego. A gdy zrozumie to swoje przeznaczenie, wtedy każdy, zaczynając od cesarza, a kończąc na szeregowym żołnierzu, musi inaczej spojrzeć na obowiązki, których sam się podjął, albo które nań inni ludzie włożyli.
„Zanim mnie ukoronowano i uznano za cesarza“ — musi rzec do siebie cesarz — „zanim podjąłem się spełniać obowiązki głowy