Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Tołstoj - O wojnie.djvu/14

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


i obracali większą część swej wytwórczości na uzbrojenia; a powtóre, zabijając w wojnach najlepiej fizycznie uposażonych mężczyzn, musimy wyradzać się fizycznie i nikczemnieć moralnie.
Że tak się stanie, jeśli nie zmienimy swego trybu życia, jest równie pewnem, jak matematycznym pewnikiem jest, iż dwie proste linie nierównoległe muszą się spotkać. Ale jest to nietylko teoretycznym pewnikiem w naszych czasach. Staje się to oczywistem nietylko dla rozumu, ale i dla uczucia. Przepaść, do której się zbliżamy, już zaczynamy dostrzegać. A nawet najprostsi ludzie, nie wprawni w filozofowaniu, nie wykształceni, muszą widzieć, że zbrojąc się coraz usilniej wszyscy przeciwko wszystkim i tępiąc się w wojnach nawzajem, my, jak pająki w garnku, możemy dojść tylko do wytępienia się wzajemnego.
Człowiek szczery, poważny i rozumny nie może już pocieszać się myślą, że zaradzić temu można — jak dawniej sądzono — za pomocą imperyum powszechnego, jakiem był Rzym lub państwo Karola Wielkiego albo Napoleona, albo za pomocą średniowiecznej władzy duchowej papieża, albo za pomocą politycznej równowagi koncertu europejskiego oraz pokojowych trybunałów międzynarodowych, lub wreszcie, jak niektórzy przypuszczali, dzięki rosnącej potędze militaryzmu i nowowynalezionym potężnym środkom zniszczenia.
Niemożliwem jest zorganizować powszechne mocarstwo lub republikę, składającą się z państw europejskich, albowiem różne narody nigdy nie zechcą zjednoczyć się w jedno państwo. Organizować trybunały międzynarodowe dla rozstrzygania sporów międzynarodowych? Ale kto zmusi do posłuszeństwa decyzyi trybunału stronę, która rozporządza zorganizowaną armią milionową? Rozbroić się? Nikt tego nie chce i nie zacznie. Wynaleść jeszcze straszliwsze środki zniszczenia? Balony z bombami, napełnionemi duszącymi gazami, pociski rzucane na przeciwnika z góry? Cokolwiek by wynaleziono, wszystkie państwa zaopatrzą się w tę broń niszczącą. A mięso armatnie, które wystawiało się na działanie szabli, a potem kul, a potem pokornie znosiło kule armatnie, bomby, działa dalekonośne, mitraliezy, miny, również podda się działaniu bomb, napełnionych duszącymi gazami i prażących je z góry, z balonów.
Panowie Murawiew i profesor Martens dowodzą, że wojna japońska nie stoi w sprzeczności z konferencyą pokojową w Haadze. Nic dobitniej, oczywiściej, aniżeli mowy tych panów, nie wykazuje, jak