Ta strona nie została skorygowana
Agnesa
Pan na Jej duszę, jak na harfę złotą,
Dłonie położył i rzekł: „Moją będzie —
Białą, jak owe najbielsze łabędzie,
Gdy się w wód modrych kryształy oplotą.
Niechaj gołębich swych skrzydeł prostotą,
Przed Mego tronu wzbije się krawędzie,
I tam stanąwszy, jak ziemi orędzie,
Niech Mi otworzy duszy harfę złotą“.
Więc miłująca i umiłowana,
Jak w gloryę słońca szła w ogień dla Pana...
Przez skry świetliste przeszła żarnych stosów,
Do rozzłoconych, różanych niebiosów —
I skroń dziecięcą do stóp zgięła Pana,
Ta miłująca i umiłowana.
91