Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Negri Miejsce starych.pdf/12

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


z kołyską Fifi tuż przy łóżku. Dziecko budziło się często w nocy, a matka musiała mieć spokój, bowiem ze względów oszczędności nie chciała porzucić stanowiska nauczycielki w szkole.
Zdawało się Felicjanie, że odmłodniała, że przeżywa ponownie dawne czasy, kiedy Franciszek i Leon byli jedynie pakiecikami różowego, miękkiego ciałka i stanowili bezpodzielną jej własność. Postawiła wazoniki cynerarji i goździków na oknie, z którego widać było pola i niebo; Fifinka szczebiotała pierwsze niewyraźne słowa, życie upływało mile. Pan Bóg był sprawiedliwy.
Ale po Fifince przyszedł Toto, a po Totce Bebusia. Pomimo wszystkich słów wzniosłych i marzeń przy świetle księżyca, ex-poeta i słodko-kwaśna, wytworna, nerwowa nauczycielka okazali się, bardzo prozaicznie, przeraźliwie płodnymi. Dwa przedwczesne porody zrujnowały do reszty słaby z natury organizm młodej matki, nie pozwalając jej na dalsze uprawianie zawodu nauczycielskiego. Trzydziestopięcioletnia kobieta była już nie do poznania: ofiara szkodliwych nadużyć i zwyrodnień, powodujących tak często utratę równowagi duchowej u tylu istot nieszczęsnych. Taka właśnie forma chorobowa dręczyła żonę Leona.
Sześć osób gnieździło się w ciasnem mieszkanku, następując sobie wzajem na nogi: płacz i krzyk dzieci, ślepe wybuchy szału biednej matki, dręczonej napadami nerwowemi, zgryźliwość i mizantropja ojca,