Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Negri Miejsce starych.pdf/10

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


za papierowym parawanem; tak zwany salonik, przylegający do pokoju małżeńskiego, służył Teresce w dzień za pracownię, a wieczorem za jadalnię.
Kuchenka pełna była wyziewów tłuszczu i stęchlizny; jedyne jej okno o szybach zmartwiałych otwierało się na małe podwórko, ciemne i wieczne zaśmiecone, ponure, jak dziedzińczyk więzienny. Serce Felicjany, wciąż jeszcze ptaszęco młode w starem, zbolałem ciele, ścisnęło się z żalu. Stanęła jej w pamięci doniczka ze szkarłatną geranją na oknie dawnego gniazdka, pełnego słońca, w którem wyhodowała swoje pisklęta. Teraz, wobec tej obcej, tej synowej o bystrem spojrzeniu i piegowatej twarzy, czuła wyraźnie, że nie jest u siebie, czuła wyraźnie, że syn nie należy już do niej.
Pomagała, o ile tylko mogła, cicho i potulnie: słała łóżka, sprzątała pokoje, pilnowała garnków.
Chętnie byłaby też szyła i warzyła sama strawę, nucąc swoje piosenki, ale dwudziestopięcioletnia praca w fabryce i odżywianie się chlebem, mlekiem i plackami kukurydzowemi sprowadziły jej umiejętność szycia i gotowania do zera niemal. Zły humor Tereski, jej wieczne wybuchy irytacji na drożyznę i na rzekome skąpstwo klijentek, wtłaczały matce, zrywającą się z ust, zwrotkę wesołą napowrót do gardła. Biedaczka!... Nie mogła pokonać w głębi duszy bolesnego wrażenia, że w domu swojego pierworodnego jest w roli sługi prawie, jest zaledwie tolerowana.