Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Leo Belmont-Rymy i rytmy t.1.pdf/373

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


I batystową słał chusteczkę
Płaczącej żonie Mac-Mahona.

Francuz zapomniał o odwecie,
Tonąc w potokach adoracyi,
I tylko czasem słał w sekrecie
Smętny pół-uśmiech ku Alzacyi.

Bismark nie zrzędził: on z pogodą
Pod cieniem lipy spijał Cheres…
Anglik się cieszył ludów zgodą,
Na bok rzuciwszy swój interes…

Każdy, że ciszy tylko pragnie,
Składał przysięgi wzniosłe, szczere…
Ludzkość, potulna niby jagnię,
Zda się wstąpiła w nową erę.

Aż tu nadeszło jakieś licho,
Że się wywraca świat do góry:
Ten i ów nie chce siedzieć cicho,
Rozważa wojny konjunktury.

Francuzki burzy się filister,
W ucho mu wpada słowo: „wojna“, —
Bo oto twierdzi sam minister,
Że teraz doba niespokojna.