Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Faleński-Edgar Allan Poe i jego nowele.djvu/23

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


wych, męczarni wewnętrznych, katuszy dusznych, które wyobraźni tak obszerne przedstawiają pole, a tyle ciekawych fenomenów skrzętnym budownikom systematów metafizycznych, nie jest czczą sztuką dla sztuki. W ogóle teorye jego mają pozór tych mglistych, przezroczych marzeń, których ojczyzną bywa śnieżne niebo Północy, blado zakrwawione biegunową zorzą. Ktoś nawet powiedział o nim, że jest Swedenborianinem. Ale to nie jest prawdą. Poe nie zbywa czytelnika wielkiemi z pozoru, a w rzeczy wielce pustemi słowy, ani nie odurza go formułami, których niepodobna rozwikłać z ich udanéj zwięzłości. Położywszy zasadę (jakkolwiek najczęściéj, jeśli nie zawsze hypotetyczną) rozwija ją jasno, szczegółowo, dostępnie, i wyczerpuje wszystkie jéj zasoby, z całą mocą udzielającego się czytelnikowi przekonania. Nic systematyczniejszego nad jego wywody, nic więcéj wykończonego nad rezultata, do których dochodzi. Metoda jego w tym względzie może służyć za wzór do naśladowania. Takim jest Poe, pracowity a głęboki myśliciel, choć z pozoru nowellista tylko, jak wielu innych.
Z kolei powiedzmy słów kilka o zewnętrznym charakterze jego utworów. W braku dosadniejszego wyrażenia daliśmy im miano Nowelli. Właściwiéjby może nazywać je anegdotami filozoficznemi. Jakoś-bo od nowelli wymaga się więcéj ruchu, urozmaicenia, w ogóle więcéj mechanizmu powieściowego, o co Poe zdaje się nie dbać wiele. A przecież i jego utworom nie zbywa na warunkach dobrze przeprowadzonego opowiadania. W ogóle forma ich jest prosta, lakoniczna, kunsztownie ześrodkowana, i wszędzie więcéj treści jak słów, co spowodowywa, że wrażenia promieniują od każdéj z najdrobniejszych części składowych, z potęgą ściśle jednakową. Niektóre z tych utworów zakrawają na poemata, inne znowu nastraja jakiś humor nerwowy, febryczny, podobny do serdecznego śmiechu, którego się dostaje od łaskotania. I zawsze przewiewa je nawskróś jakieś jeszcze wrażenie dodatkowe, niby stanowiące powietrze obrazu. To konieczność niezbłagana, to tylko co spełniona lub się spełnić mająca katastrofa osobliwsza, to jakieś dziwaczne warunki bytu pewnych rzeczy lub pewnych zda-