Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/203

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


<section begin="du-206"/>

206. IDEE I PRAWDA.


I.

Na wysokościach myślenia jest sfera,
Skąd widok stromy —
Mąci się w głowie i na zawrót zbiera,
W chmurach — na gromy.
— Płakałbyś może, lecz łzę wiatr ociera
Pierw, nim błysnęła;
Pocóż się wdzierać, gdzie światy są zera,
Pył — arcydzieła?!...


II.

Zły anioł jednak uniósł «Ecce Homo»[1]
Na opok szczyty,
Gdzie, stojąc jeden i patrzając stromo,
Człek gardzi byty.
— Jakoby wyrwał się z jawu kryjomo
Skrzydły nikłemi,
I mierzyć chciał się sam z swoją widomą
Wagą na ziemi.


III.

I ściągałby go magnetyzm globowy[2]
W sfery dotkliwe,
Gdzie nie doświadcza nic zawrotów głowy,
Nic, co szczęśliwe.
Aż wielki smętek lub kamień grobowy
Z tych sfer bezpiecznych
Wypchnie znów na szczyt myślenia budowy,
W obłęd dróg mlecznych.


IV.

Bo wgórze grób jest ideom człowieka,
Wdole — grób ciału,
I nieraz szczytne wczorajszego wieka
Dziś tycze kału...
............
Prawda się razem dochodzi i czeka!



<section end="du-206"/> <section begin="du-207"/>

207. CENZOR-KRYTYK.


Noszą pióra na głowach dzicy;
Takie też jest i twoje pióro,
Skoro nie wiesz nawet różnicy
Między krytyką a cenzurą.

Drugiej niwa, czy złą, czy żyzną,
Nigdy własną, lecz pierwszej siły
Są jej własne, są jej spuścizną
Po tych, co dzieła ich przeżyły!

Skądże zaś moc twoja się wzięła,
Rajco efemerycznych[3] sporów?
Autorów sądzą ich dzieła,
Nie autorzy autorów.

Bo i różnicaby zginęła,
Co gościnny druh, a co szynkarz;
Pamfletami byłyby dzieła,
Krytykiem byłby pojedynkarz!



<section end="du-207"/> <section begin="du-208"/>

208. KRÓLESTWO.


Na probierczy kamień dość przeszłości.
Było jej dość, by sprawdzić, co boli,
Więc nie słuchaj, co dziś o wolności
Mówią — co dziś mówią o niewoli!

Kto czyniłby to przez całe życie,
Co sam tylko dla siebie uchwalał,
Nie dopiąłby on nic należycie,
Lecz gryzłby się, jak Neron, i szalał.

Kto zaś nigdy nic po woli własnéj
Nie spełniłby, nic o własnem skrzydle,
W widnokrążek coraz więcej ciasny
Zakląłby się i spętał, jak bydlę!

Lecz ten z wszystkich nieudolny lekarz,
Kto, nie wiedząc, z chorób leczyć którą,
Pomiesza dwie — nie mędrzec, aptekarz!
— Prawda nie jest przeciwieństw miksturą.

Orzeł nie jest pól-żółwiem, pół-gromem.
Słońce nie jest pół-dniem a pół-nocą.
Spokój nie jest pół-trumną, pół-domem.
Łzy nie deszcz są, choć, jak deszcz, wilgocą.

Nie niewola, ni wolność są w stanie
Uszczęśliwić cię... nie! Tyś osobą —
Udziałem twym więcej: panowanie
Nad wszystkiem na świecie i nad sobą.



<section end="du-208"/> <section begin="du-209"/>

209. COŚ.


Z intencji rodzi się wszelki uczynek;
Ty, będąc czynu człowiekiem,
Gardzisz intencją? Uwielb pojedynek
I głoś, żeś narówni z wiekiem!

Mniejsza, czy senat pobłądził, czy rynek,
Bo, czyjakolwiekbądź wina,

<section end="du-209"/>

  1. (łac.) oto człowiek.
  2. globowy — ziemski.
  3. efemeryczny (gr.) przemijający, chwilowy.