Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Leon Tołstoj - Anna Karenina Tom II.djvu/44

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


<section begin="X307" />były tak drobne i również trudno było je zauważyć, jak dostrzedz złoto w piasku. Czasami, w przykrzejszych chwilach życia, Darja Aleksiejewna widziała tylko smutki, tylko piasek; lecz zdarzały się i wesołe chwile, gdy widziała tylko uciechy, tylko szczere złoto.
Teraz w ciszy wiejskiej, Dolly coraz częściej doznawała tych radości: często, patrząc na dzieci, usiłowała przekonać się, iż jest w błędzie, i że jako matka, zapatruje się na nie stronnie, pomimo to nie mogła nie oddawać sprawiedliwości, że ma sześcioro ślicznych dzieci, każde w innym rodzaju, lecz każde takie jak rzadko, i Dolly była szczęśliwa, że je ma i zarazem czuła się z nich dumną.

<section end="X307" />

<section begin="X308" />

VIII.

W końcu maja, gdy już wszystko mniej więcej było załatwionem, Dolly odebrała odpowiedź od męża na list swój, w którym skarżyła się na niewygody. Stepan Arkadjewiez przepraszał żonę, że nie obmyślił wszystkiego, obiecywał, że przyjedzie, jak tylko będzie mógł, ale Stepan Arkadjewicz jakoś nie mógł i Darja Aleksiejewna do pierwszych dni czerwca siedziała samotnie na wsi.
W niedzielę przed świętym Piotrem Darja Aleksiejewna zawiozła wszystkie dzieci do komunii. Darja Aleksiejewna w swych szczerych, poważnych rozmowach z siostrami, z matką, z przyjaciółkami bardzo często wprowadzała je w podziw swymi wolnomyślnymi poglądami na kwestye religijne. Dolly miała swą własną religię, wierzyła w metampsychozę, mało przejmując się dogmatami kościoła. Lecz w swym domu, i to nietylko dlatego, aby dawać przykład, ale z głębokiego przekonania, zwracała baczną uwagę na wszystkie przepisy kościelne i sumiennie wypełniała je. Dzieci od roku prawie nie były u komunii, co martwiło bardzo matkę, postanowiła wiec, ku wielkiej uciesze i uznaniu Maryi Filimonownej, zaprowadzić je teraz.
<section end="X308" />