Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Leon Tołstoj - Anna Karenina Tom II.djvu/434

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


<section begin="X532" />— Ależ ja nic nie chcę wiedzieć! — zawołała podniesionym prawie głosem — nie chcę... czyżbym miała wstydzić się tego com zrobiła? Nie, nie, jeszcze raz nie. I gdybym drugi raz była w takiem samem położeniu, zrobiłabym to samo. Nas, ciebie i mnie obchodzi tylko jedno: czy się kochamy. Nic innego obchodzić nas nie może... z jakiej racyi mieszkamy tutaj każde oddzielnie i nie widujemy się prawie zupełnie?... dlaczego ja nie mogę być w teatrze? kocham cię i wszystko mi jedno — zakończyła po rosyjsku, i oczy jej spojrzały na niego, pełne jakiegoś dziwnego, niezwykłego blasku. — Jeżeli tylko tyś się nie zmienił? Dlaczego nie patrzysz na mnie?
Wroński spojrzał na nią. Widział cała piękność jej postaci i stroju, w którym Annie było nadzwyczaj do twarzy; lecz była to jedna z tych chwil, w których uroda jej i elegancya rozdrażniały go.
— Uczucie moje nie może uledz zmianie, wiesz o tem dobrze, ale proszę cię, błagam — rzekł znowu po francusku, pełnym błagania i czułości głosem, patrząc jednak na nią obojętnie i surowo.
Anna nie słyszała słów, widziała jednak obojętne spojrzenie i odparła z rozdrażnieniem:
— A ja proszę cię, abyś mi powiedział dlaczego nie mam jechać?
— Dlatego, że możesz się narazić na... — i Wroński zawahał się.
— Nic nie rozumiem: Jawszyn n’est pas compromettant i księżniczka Barbara również. Oto i ona...

<section end="X532" />

<section begin="X533" />

XXXIII.

Wroński po raz pierwszy gniewał się na Annę i miał żal do niej, że naumyślnie niechce rozumieć swego położenia, a gniewał się tembardziej, że nie mógł wyraźnie powiedzieć<section end="X533" />