Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Klemens Junosza - Liść pokrzywy.djvu/4

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


— Będzie na Gody dwadzieścia...
Tak młoda i już zbrodniarka, pomyślał protokulista.
— Coś robiła w tej izbie o godzinie piątej rano?
A dyć dopraszam się łaski prześwietnego sądu, to bez tę Pietrową gospodynię musiałam...
— A więc byłaś namówioną do tego...
— Ale namówioną! kiedy mi ta Pietrowa gospodyni pięściami wygrażała.
— Więc działałaś pod przymusem?
— Nie przymusem prześwietny sądzie, ino sprawiedliwie siekacem.
— Jakto siekaczem! takim tępem narzędziem zamordowałaś człowieka?
— O la Boga Świętego, a dyć ja siekałam zielsko dla wieprzka, bo mi gospodyni tak kazała...
Inspektor policji uśmiechnął się znacząco — protokulista wpadł w głęboką zadumę.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Klemens Junosza.