Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/40

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


ale gdy mu jej odmówiono, niedostatek stawał się codzień dotkliwszym, zwłaszcza że końca tej biedzie nie można się było spodziewać.

Król Czeski wybrawszy się zbrojno wraz z książęciem Czeskim w celu odzyskania Ziemi Świętej, przechodzi przez Polskę, gdzie od Bolesława i jego braci podejmowany uprzejmie i odprowadzony aż do morza, nie może jednak dla Władysława uzyskać u jego braci łaski i przebaczenia.

Tymczasem Konrad król Rzymski, który już od świętego Bernarda w Frankfurcie nad Menem wraz z innemi książęty i panami Niemieckimi przyjął był znamię krzyżowe, wybrawszy się do Ziemi świętej, postanowił ciągnąć przez Polskę, że tędy i krótsza i bezpieczniejsza była droga, i że sobie zakładał swém pośrednictwem pogodzić spory Władysława książęcia z jego braćmi Bolesławem, Mieczysławem i Henrykiem. Kiedy więc zbliżał się ku granicom Polskim z licznym orszakiem książąt i panów, i zastępem rycerzy tak konnych jako i pieszych (albowiem i Czeski książę Władysław z Henrykiem bratem swoim rodzonym i Spitygniewem bratem stryjecznym, towarzysze podróży, przyłączyli do nich swoje poczty), Bolesław książę i monarcha Polski, wziąwszy z sobą obydwóch braci Mieczysława i Henryka, wyjechał przeciw niemu aż do granicy, i przyjętego z królewską wspaniałością, we wszystkich ziemiach swojemu władztwu podległych hojnie i ze czcią podejmował, nakazawszy wojsku królewskiemu dostarczać żywności i swym nakładem wszystkie opatrywać potrzeby, jak tego własna i króla Rzymskiego godność wymagała; na rzekach zaś trudniejszych do przebycia stawiać kazał mosty ku większemu uczczeniu cesarza. Tą uprzejmością Bolesław książę i jego bracia Mieczysław i Henryk tak sobie zobowiązali króla Rzymskiego i towarzyszących mu książąt, że Konrad złożywszy dawne niechęci, jakie był z poduszczenia Władysława ku nim powziął, najszczerszą odtąd połączył się z nimi przyjaźnią. Wstawiał się jednakże król Rzymski za Władysławem książęciem Polskim do Bolesława i braci jego Mieczysława i Henryka, i pokąd w Polsce przebywał, nie przestał prosić i nalegać, aby Bolesław książę Polski i jego bracia, zapomniawszy dawnych uraz, pogodzili się z bratem swoim książęciem Władysławem. I nie tylko sam cesarz, ale i Władysław książę Czeski, i inni książęta Niemieccy, po wiele kroć błagali ich o to i zaklinali. Bolesław, opowiedziawszy gwałty wszystkie i niegodziwości, których się książę Władysław przeciw niemu i braciom jego dopuścił, lubo utrzymywał, „że wszelka z nim zgoda większeby tylko sprowadziła niepokoje, zgubniejsze z obu stron zatargi, nienawiści i wojny,“