Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Powrót do gniazda.pdf/210

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została skorygowana


nigdy nie potępiał, bo znał słabą naturę ludzką. Piotrowi, który go się zaparł trzykroć, dał przecie klucze królestwa swojego. Mówimy ciągle o naśladowaniu Chrystusa Pana a czemuż nie chcemy przejąć się duchem Jego?
— Mój ojcze, mój ojcze, — spuszczając oczy odparł wojewoda. — Serce moje i w tej chwili przebaczyć jest gotowe, lecz skrucha jest pierwszym zmazania winy warunkiem. Właśnie tej nie znalazłem w synu. Przykład nieposłuszeństwa zerwie wszystkie węzły rodzinę łączące; cóż wtedy będzie? Syn powstanie przeciwko ojcu, brat przeciwko bratu, pękną te święte więzy, co nas w jedną dzieci Bożych gromadzą czeladkę, jaka przyszłość dla ludzkości? Jeśli ja pobłażę... winnym będę przeciw wszystkim: ojcowskiej władzy mej się zaprę.
— Czyńcie co wam własne sumienie nakazuje, — rzekł ksiądz — lecz jeśli spytacie mnie, kapłana, ja nie znajdę innych nad wyrazy miłosierdzia. Dla czegożbyście spieszyć się mieli z potępieniem nieodwołanem dziecka? Dajcie mu czas do opamiętania.
Mówił stary cichym głosem, drżącym, a wojewoda słuchał go potrząsając głową.
— Nie ja będę sędzią jego, on sam się nim stał — odezwał się. — Uszedł, niema więc między nami wspólnego nic. Nie chciał być synem, ja ojcem być nie mogę.