Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pamiętnik Mroczka.pdf/31

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została skorygowana


Przycichli tedy, a chorąży się odezwie, spojrzawszy na towarzysza:
— Mówmy-no o tej sprawie, co nas tu przywiodła.
— Jest tedy sprawa? — pytam.
— A jest — rzecze brat. — Co rychlej z nią, to lepiej.
Milczę tedy, czekając.
— Oto — rzecze — uprosiłem ja pana Florjana na świadki, iż nie w złej myśli, ani bym waszmości chybiać miał, przyjeżdżam; ale się nam rozmówić potrzeba. W bawełnę obwijać nie będę. Waćpan, panie Janie, bywałeś w domu naszym, gdzie jako zacnego kawalera i miłego sąsiada przyjmowaliśmy go ochotnie z serca. A no, coś się z tego święci, czemubyśmy nieradzi byli. Mów waszmość szczerze, czy myślisz o naszej siostrze?
— Dlaczegożbym miał się zapierać? — rzekłem. — Jeśli afekt swój skłoni ku mnie, miałbym się za wielce szczęśliwego, gdybym rękę panny starościanki pozyskał.
Na to zerwie się chorąży z pasją.
— Otóż wara o tem myśleć, mospaneńku! Nie ujmuję mu ani szlacheckiej godności, ani przymiotów, ale za wysokie progi na waścine nogi! Senatorska wnuczka, siostra nasza, panna posażna, znajdzie łatwo sobie równego.
Ażem gniewem buchnął na tę impozycję. Plunę przed niego i rzeknę:
— A co mi to waszmość prawisz? Czy toby i w moim domu nie znalazło się krzesło albo i buława, gdybyśmy poszukali? Żem ubogi, tego się ani wstydzę, ani zaprę; waćpanowie też przecie siostry przemocą zamąż nie wydacie.