Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pamiętnik Mroczka.pdf/20

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została skorygowana


na łożu, ale w krześle — stało jeszcze owo krzesło naprzeciw komina wygasłego, tak, jak je rzucili, nieboszczyka zdejmując. Przychodzimy tam z panem Jackiem, a ten powiada do mnie:
— Toby to wynieść na strych, bo i sprzęt niezdarny i pamiątka smutna.
A było siedzenie stare, skórą obite, wygniecione, bo na niem wiele lat przejęczał stryj, rzadko z niego schodząc. Odpowiem tedy przyjacielowi:
— Postawię w kącie, niechaj choć ta po nim zostanie tu pamięć.
A że nas było tylko dwóch w izbie, wzięliśmy za poręcz, aby je z drogi usunąć.
— O dla Boga! — krzyknie nagle pan Jacek — a toć to co?...
Patrzę, a on z pod materaca za kutas skórzany ciągnie trosik, który snąć na złą godzinę przy sobie trzymał nieboszczyk, nikomu o nim nie mówiąc ze strachu, aby mu i tego nie wyłudzili i nie odebrali.
Po worku znać było, że tam niemało czasu przeleżał. Szczęście, że go słudzy nie podpatrzyli, boby i to było przepadło; ale Pan Bóg uchował.
— Otóż waści na inkrutowiny — zawołał p. Jacek, i poczęliśmy liczyć.
Było czerwonych złotych ładnych, obrączkowych dwieście dwanaście, portugał jeden wielki, wagi dziesięciu, i pierścionek z oczkiem diamentowem, niezbyt wielkiem, jak małego grochu ziarno; na spodzie kartka zżółkła, z konotatką jakąś nieczytelną.
Wyraźną uczułem Opatrzność Bożą nad sobą, i pierwszą myślą moją było dać na nabożeństwo za duszę jego, proboszcza zaspokoić sowicie, a da-