Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pamiętnik Mroczka.pdf/143

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została skorygowana


Ja się patrzę na niego, nic nie wiedząc, a ten mi nato:
— Dobywaj trzosów i każ przynieść czem zalać sprawę, bo to na sucho ci pójść nie może! Ryżawscy jadą z regentem; za godzinę będą tutaj, i rzecz skończona.
— A posesję kiedy obejmuję? — spytałem.
— Od Św. Wojciecha, inaczej nie było można.
Uściskaliśmy się.
Tegoż dnia wyliczyliśmy pieniądze i tranzakcję spisali.
Tak tedy, przy pomocy bożej, już nie na małej Wólce, ale na dobrym szlacheckim majątku o czterech wsiach zasiadłem, a co gorsza, albo lepsza, z Ryżawką pod sam bok wlazłem Nałęczom na sąsiada, bo się nasze pola stykały. Jużem wiedział, że chorąży z ową Greczynką przybył do domu, i że go tam bracia, kręcąc nosami na bratową, przyjęli, ale połajawszy. Do mnie się był dotąd chorąży wcale nie zgłosił, a jam milczał, bo mi nie wypadało się nastręczać.
Gruchnęło tedy, żem Ryżawkę kupił; winszują wszyscy. Kupno było niezłe, ale majątek po staruszce, która niby to sama gospodarowała, a rzeczywiście urzędnicy i faworyci, tak opuszczony i wyniszczony, że fraszka to, co w Wólce zastałem. Gdym oglądał, aż mi się zimno zrobiło; ale myślałem to zawsze: „Co człek popsuł, to i naprawić może“. Posłałem tylko zaraz od siebie na straż Gawrońskiego, żeby mi doreszty płotów nie poopalali i strzech nie powysmykiwali.
Winszują wszyscy; zeszliśmy się na probostwie z Nałęczami, oprócz chorążego, który nie-