Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.1.djvu/80

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


Szafarze znajdowali się na przewozach w Kudaku, Samarze i Buhgardzie. Ci pobierali opłatę przewozową i doglądali promów i łodzi.
Pan Skalkowski cytuje tu jeszcze atamana siczowej szkoły, zostającej pod zwierzchnictwem starszego duchownego, ale tego mamy za całkiem nową kreację; ostatnich czasów, gdy coraz więcej żeniło się kozaków, i to stowarszyszenie, w początkach bezżenne, z karbów wychodzić poczynało.
Towarzystwem zwali się tylko kozacy bezżenni, nie żonaci.
Autor nastaje bardzo na podobieństwo zaporożskiego towarzystwa do monastycznej reguły, do rycerskiego zakonu, jakby upatrywał w instytucjach ślad nadanego mu, a później zatraconego charakteru tego. Myśl ta oryginalna nie jest bez zasady; chociaż podobieństwo do rycerskiego zakonu, wyrobiło się samo przez się, sponte, a nie nadane przez kogobądź zostało. Że Zaporożców wiązały węzły towarzystwa (wspólności mienia) i wiary i powołania, nic pewniejszego; ale pomimo to niebyła nigdy kozaczyzna czemś do rycerskiej reguły podobna. Jedno męztwo i gorliwość religijna (później rozwinięta może prześladowaniem) nie wystarczają tu jeszcze. Podobieństwo przypadkowe dziwnie hypotezę, a raczej porównanie pana Skalkowskiego podtrzymuje, ale tu tylko dowcipne zbliżenie, nic więcej. Najgodniejszem uwagi tu, jest wspólność mienia. Spartańskie owe publiczne uczty, narady, stowarzyszenie z wyzuciem. osobistości na korzyść ogółu. To sicz czyni zjawiskiem na swój czas nadzwyczaj zajmującem, zagadnieniem dla historyka równie ważnem, jak dla psychologa i polityka, Kto wie nie jest-li to pozostałość staro-słowiańskich gminnych instytucyj, przerodzona i zmieniona naciskiem okoliczności? To małe stowarzyszenie ludzi bezpotomnych, pozbawionych rodziny, związków i w sławie towarzystwa szukających nagrody, za poświęcone mu związki i przyjemności żywota familijnego, musi zastanawiać tembardziej, że składający je członkowie, zbiegowisko różnego i mało oświeconego