<section begin="Komar" />
I cóż z tego wybadać?
Lepiej milczeć, niż gadać.
<section end="Komar" />
<section begin="Zajączek" />
Już pora miła
Wiosny wschodziła
Młode gałązki
Szły na zawiązki,
Trawki bujały.
Zajączek mały
Cieszył się wiosną,
Mruczał jednak na trawki, że tak prędko rosną,
Bo dla takiej odmiany
I widzieć nie mógł i nie był widziany.
Gdy je więc wydeptywał po łące igrając,
Rzekł stary zając:
Zetną trawki, ty wzrośniesz, i gdy się czas zmieni,
Na to, co w wiośnie pragniesz, zapłaczesz w jesieni.
<section end="Zajączek" />
<section begin="Koń i wielbłąd" />
Mało dla nas, co mamy, więcej chcemy jeszcze;
A że to prawda, powieść o koniu umieszczę.
Skarżył się przed Jowiszem hardy i zuchwały,
Iż choć wspaniały,
Chociaż rzezki, ozdobny,
Choć do skoków sposobny,
Chociaż ztąd bywa powszechnie chwalonym:
Przecież się mniemał bydź upośledzonym. —
W czemże to? rzekł mu Jowisz, mów, na czem ci zbywa? —
Oto kark niezbyt wzniosły, a zbyt gęsta grzywa,
Nogi nie dość wysokie,
Piersi nie dość szerokie,
<section end="Koń i wielbłąd" />