Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Ernest Buława - Poezye studenta - tom I.pdf/57

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


Dobij! łańcuchem rdzawym zabrzęczał,
«Dobij! lub do ust daj chleba —
Oh! kroplę wody! pierś płonie skrami!»
«Ojcze! ja dziecię twoje!»
I padła u nóg starca ze łzami
Łańcuchów targając zwoje —
Do piersi milcząc ciśnie ze łkaniem
Starzec nieszczęsny swe dziecię:
«O! zgińmy razem, razem powstaniem
Z więzów co wiąże los w świecie!»
I strasznym głosem bólu, radości
Zaryczał stary wódz siwy,
Ją błogosławił, klął swoje kości
I pytał o siły dziewy —
Siłą miłości ojcze mój stary!
Bogi roślinę mi dały,
Mam kwiat paproci w ręku — a z wiary
O! potężniejszam nad skały! —
Gdy cię z tych ramion wydarto ojcze,
Nie łkałam, ale dumałam,
Jak stargać więzy, co bratobójcze
Dały ci dłonie — czuwałam!
Całą noc dzisiaj w zielonym gaju
Pod dębem diwy prześniłam —
W tem głos daleki słyszę jak z raju
Rzekł — co kazał uczyniłam:
Tutaj kwitnie paproć ta! —
Weź kwiat, niech go zrosi łza;
Rozrań rękę i do rany
Włóż paproci kwiat zerwany —
Gdy dłoń przytkniesz do tych krat,
Pękną kraty — w dole świat
Ciemny — ciemny — a w tym świecie
Będzie łaknąć w więzach dziecię.
A ty stąp w ten nocny kraj
I dzieciątku piersi daj! —