<section begin="s372g"/>
I dźwięk twój srebrny lecąc tam! wysoko
Rozganiał czarne smutki błyskawicą! —
Gdy z czoła zlata czarnych chmur gromada,
Do duszy radość jako promień wpada!
O dzwonku, dzwonku jakeś ty mi dzwonił,
Dźwięk twój by z ciała duszę wyronił,
I dziś cię słyszę — choć dzwonisz daleki,
Na wieków wieki — !
<section end="s372g"/>
<section begin="s372d"/>
Szatan silny — na silnych — których pycha marą,
Od szatana silniejsze słabe dziecię z wiarą.
<section end="s372d"/>
<section begin="s372dd"/>
MONOLOG WARJATA.
Stoję w oknie — lampa różowa
Płonie blado — i drży w ciemności —
Ubieram się na jakiś wieczór
I biorę koszulę śmierci — na nią
Pas lity — na to togę rzymską
I płaszcz granda Hiszpańskiego — i
Pasterski kapelusz z kłosami
I patrzę w zwierciadło — rozbite —
Bo serca kamieniem go stłukłem!
I biorę róż bukiet od ciebie,
Co róża — to zdradny przyjaciel!
Wieniec w listki zielone lauru,
Co trzeci listek — cierń różowy,
Niegdyś była róża — opadła! —
<section end="s372dd"/>