Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Ernest Buława - Poezye studenta - tom I.pdf/181

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


<section begin="s181g"/>

Cicha pierś matki i ojca pieszczoty,
Rzewny dźwięk wiejski wieczornego dzwonu,
I kwiaty polne, i zacisza cnoty —
To świat co myśli dał twojemu łonu.
Wśród twoich tylko rosłaś kochająca,
Piękna, jak zorza wschodząc ubóstwiana,
Biednych dłoń twoja wspomagała drżąca
W ciszy tajemnej śród dni twoich rana! —
W twe oczy niebo przelało swe blaski,
W twą myśl tchnął cud swój stwórca w dni młodości;
Młodość twa była jak jutrzenki blaski,
Co wielkie słońce zwiastują w ciemności. —
Tęsknota jakaś, co jak noc majowa
Przez ciemny błękit oczu twych wyjrzała,
Siadła w mej duszy — i opadła głowa
Na tęskne piersi, niema, skamieniała.
Com w tobie widział, com przemarzył z tobą
O tem wie serce młode, bolejące,
Ciebiem w mej drodze napotkał, a z tobą
Powstały bóstwa i pieśni tęskniące. —
Dziś — biada! biada! runęłaś z twym światem!
Pokój anielski rozstał się z twem czołem,
Biada! — jam dzisiaj — boleści warjatem
A ty — ty smutna — upadłym aniołem!
Dzisiaj za mierna, by zostać szatanem,
Wleczesz złamane to skrzydło Anioła,
A pokój ducha wraz z życiem złamanem
Jak liście z róży — obleciał ci z czoła! —





<section end="s181g"/> <section begin="s181d"/>

WYZNANIE.


Jak cię nie kochać? kiedy w twojem oku
Wzrok mój płomienie wzajemności czyta?

<section end="s181d"/>