Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Cyklista na wycieczkach. Lwów-Gdańsk.pdf/7

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


przu, aby potem torem kolejowym dotrzeć do jakiegoś miejsca, gdzieby się posilić można było. Postanowienia tego omal nie przypłaciliśmy życiem ― zaledwie bowiem zeszliśmy z mostu, gdy stojąc na wysokim plancie spostrzegliśmy, że z dwu przeciwnych stron zbliżają się do nas dwa pociągi. Noc ciemna i plant wysoki ― dwa pociągi idące na nas ― to dość, aby stracić głowę. Na szczęście zaradziły temu siła i przytomność mego towarzysza. Wyrwał mi z rąk moją maszynę i wraz ze swoją zsunął się na dół, ja zaś dopadłem jakiegoś słupka, a chwyciwszy go kurczowo, szczęśliwie przebyłem tę chwilą, gdy mnie mijały buchające parą i świszczące potwory. Jakiś robotnik, spotkany na drodze zaprowadził nas na stację, a gdy tam posilić się nie było można, ciągle pod jego przewodnictwem dobiliśmy się przez moczary i torfowiska, grzęznąc po kostki w błocie do miasteczka, gdzieśmy zażyli dobrze zasłużonego wywczasu. Cyklometr wskazuje 176 kilometrów, któreśmy dotąd ujechali.