Uwaga |
---|
Skądinąd
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
Nie ma nic do chleba. Spieczona pieczątka,
serek i mój przyjazd stają się mniej ważne.
Z dziesiątego piętra spojrzeń obciążonych
błędem paralaksy; niemy turniej czterech skoczni,
kłębek prześwietlonych ulic,
Bożych sznurowadeł rysowanych kredką.
Skądinąd się biorą sploty wrażeń
i za każdym razem
lepiej się poddaje.
Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję i/lub modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.3 lub nowszej, opublikowanej przez Free Software Foundation oraz licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0.
Można zastosować obie licencje lub jedną z nich. Informacje o pochodzeniu tekstu możesz znaleźć w dyskusji tego tekstu.
Można zastosować obie licencje lub jedną z nich. Informacje o pochodzeniu tekstu możesz znaleźć w dyskusji tego tekstu.