Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku/Pieśni miłosne, a. poważne

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł	Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku
Rozdział	Pieśni miłosne, a. poważne
Redaktor	Juliusz Roger
Wydawca	A. Hepner
Data wydania	1880
Miejsce wyd.	Wrocław
Źródło	Skany na Commons
Inne	Pobierz jako: Cały zbiór Pobierz jako:
Indeks stron

144.  Ach w téj studni zrzódło bije   83 145.  Pornaś katu   83 146.  Ciemna nocka ciemna   85 147.  Kiech ja był mały   85 148.  Czerwone gwoździczki   85 149.  Lata moje lata   86 150.  Malowane, rysowane   86 151.  O w lesie, w lesie, przy chodniczku   86 152.  Czerwone modre orzesze   86 153.  W Raciborzu na ryneczku siedzi panna 1   87 154.  W Raciborzu na ryneczku stoi panna   87 155.  W Raciborzu na ryneczku siedzi panna 2   87 156.  Jakci ja pojadę   88 157.  Jak ja powędruję   89 158.  Chodziłem ja po grobelce   89 159.  Zgorała lipka i korzeń   89 160.  Gorzała lipka gorzała   90 161.  Kiedym ja szedł od mojéj dziewczyny   90 162.  Kiedych ja szedł od mojéj dziewczyny   91 163.  Kiedym jechał do swéj Kasi   91 164.  Nie będzie mnie głowiczka boleć   92 165.  Niech nie żyje ten co bróździ   92 166.  A te Rudzkie dziéwki herskie są   92 167.  Czerwona różyczko   93 168.  Zakwitła mi trześnia   93 169.  O mój najmiléjszy   94 170.  Ty mój Jasineczku   95 171.  W spokojności sobie żyłem   95 172.  Z góry czesta, z dołu droga   96 173.  Góro góro coś wysoko   96 174.  Góro góro coś wysoka   97 175.  Jeźli się kochanko   97 176.  Daj mi pokój Franiu   97 177.  Przed tą moją sienią   98 178.  Kieby mi dał pan Bóg wiedzieć   98 179.  Księdzów pachołek na pole jedzie   99 180.  Po tych Pszczyńskich stawach   99 181.  Powiadałeś mi iż mię weźmiesz   99 182.  W czas raniuśko słońce wschodzi   101 183.  Bez ten Laskowski las   101 184.  Przez ten Górnicki las   101 185.  Świéć miesiączku, świéć mi pięknie   101 186.  Komórkę zawarła   102 187.  W niedzielę wczas raniuśko   102 188.  Mamulko moja   102 189.  Leciała leciała   103 190.  Prosto mego okieneczka   103 191.  Księżycu co świécisz   103 192.  Ziółkam ja zasiała   104 193.  Zielonom zasiała   104 194.  Siałem proso na zawrociu   104 195.  Choćby mi grała z Krakowa muzyka   105 196.  Już cztéry niedziele   105 197.  Nie daleczko bez poleczko   106 198.  Przed tą Rudzką bramą   106 199.  Ach biada mnie przesmutnemu   106 200.  Miałam ja wianek zielonéj rutwie   108 201.  Zachodzi słoneczko   108 202.  Ach Boże mój Boże   109 203.  Na téj górze kwitną róże   109 204.  Jest w ogrodzie biała róża   110 205.  Góro góro wysokaś jest   110 206.  Rodzice rozmili   111 207.  O Boże, mój Boże, cóż to za rodzice   111 208.  Ubogą mi bronią   111 209.  Pięknie na chodniczek   111 210.  Zaletki moje   112 211.  Nad strumykiem żywéj wody   112 212.  Tam w téj dolinie, blisko buczyny   112 213.  Dzwońcie mi dzwony   113 214.  U mojéj matki rodzonéj stoi jawor zielony   113 215.  U mojéj matki rodzonéj wyrósł tam jawor   114 216.  U mojéj matuchny rodzonéj   114 217.  U méj matki rodzonéj   115 218.  W komóreczce łóżeczko   115 219.  Okrutna miłość   116 220.  O bez ten czarny las   116 221.  O żalu mój żalu   116 222.  Miałem ja kochankę   116 223.  Która dziéweczka poczciwa   117 224.  Która dziéweczka poczciwa   118 225.  Na koniczka wsiadał   118 226.  Lata ptaszek lata   119 227.  Siwy gołąbeczku   119 228.  Oj doszłyć mnie doszły   120 229.  Śniło mi się śniło   121 230.  Śniło się Marysi   121 231.  Przez mój ogrodeczek   122 232.  Koniarze, koniarze, coście konie paśli   122 233.  Koniarze, koniarze, dla Boga żywego   123 234.  Kontusz oblekę   123 235.  Wyszła dziéweczka   124 236.  Kulało się kulało   125 237.  Bez wodę koniczki bez wodę   125 238.  Wędrowała Kasia   126 239.  Jeżeli chcesz panno   126 240.  Albo mnie zabiją   127 241.  Na stodole ptaszek siada   127 242.  Już ten mosteczek bardzo połamany   128 243.  Kole tego jeziora   128 244.  Na téj łączce zielonéj stoi jawor zielony   129 245.  Nie jesteś nie jesteś   129 246.  Jak ja ciebie, dziócho, nie dostanę   129 247.  Gdybym wiedział gdzie me pocieszenie   130 248.  Czemużci mi moja matko   130 249.  Leciały gęsi   130 250.  Nie płacz o mnie   131 251.  Nie płacz ty dziócho   132 252.  Stoi jabłoneczka w dolinie   132 253.  Żadnemu się nie dziwuję   132 254.  A cóż to jest złego kochanie   133 255.  Hosa, hosa, zimna rosa   133 256.  Ciecze woda z Kalinowa   134 257.  Ciecze woda wele wody   134 258.  Kocham ciebie nad me życie   134 259.  Magdalenko moja   135 260.  Boże, Boże najmiléjszy   136 261.  W tym blasku kwiecia błoń   136 262.  Bez mój ogród ciecze woda   137 263.  A w ogrodzie przy wodzie   137 264.  Siedzi ptaszek w leszczynie   138 265.  Trudno tobie teraz posłuchać   138 266.  Pięknie to jest wędrować   139 267.  O wiemci jabłoneczkę   139 268.  Nowiny idą, smutek nadchodzi   140 269.  Jużcić mi węder nastał   141 270.  Jak ja pojadę bez tę Pszowską wieś   141 271.  Hanko, ty ma pociecho   141 272.  Ach oczy, wy oczy   142 273.  Gdym ja swą kochankę   142 274.  Wiemci ja ogrodek   142 275.  Tam daléj, tam za gajem   143 276.  Świéci miesiąc, świéci kole mego domu   143 277.  Kochanie, kochanie   144 278.  Jak się będzie sucha lipka rozbijać   144 279.  Źle ścielesz, źle ścielesz   144 280.  Któż to tam pod mojém okieneczkiem puka   145 281.  O chmury, chmury i błyskawice 1   145 282.  O chmury, chmury i błyskawice 2   146 283.  O chmury, chmury i błyskawice 3   146 284.  Jedna godzina w północy biła   147 285.  Jak ja przyszedł pod miłéj okienko   147 286.  Szła dziewczyna po zielonéj łączce   148 287.  Jeno mi dziéweczko na uporę robisz   149 288.  Jestem ja dziéweczka z ubogiego stanu   149 289.  Po zapłociu chodzę   149 290.  Moje okieneczko co się otwierało   150 291.  O Boże, Boże, co to za bieda 1   150 292.  O Boże, Boże, co to za bieda 2   150 293.  Wyleciał mi ze krza jarzębaty ptak   151 294.  Słońce świéci a nie grzeje   151 295.  Rwała panna wiśnie   152 296.  Pani matko gdzież wasza ceruchna   152 297.  Gdybyś wiedział, mój kochanku   153 298.  Miałamci ja kochaneczka   153 299.  Gdybym ja miała dbać   154 300.  O jezioro, jezioro   155 301.  Za tym naszym dworem   155 302.  Tyle mojéj wesołości   156

Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Juliusz Roger.