Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Niewolnik namiętności

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
<<< Dane tekstu >>>
Autor Leo Belmont
Tytuł Niewolnik namiętności
Pochodzenie Rymy i Rytmy. Tom I
cykl Z dni smutku i zwątpienia
Data wydania 1900
Wydawnictwo Jan Fiszer
Druk Warszawska Drukarnia i Litografja
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: Pobierz Cały cykl jako ePub Pobierz Cały cykl jako PDF Pobierz Cały cykl jako MOBI
Cały tom I
Pobierz jako: Pobierz Cały tom I jako ePub Pobierz Cały tom I jako PDF Pobierz Cały tom I jako MOBI
Indeks stron
Niewolnik namiętności.

Ej wy zmysły moje rozigrane,
Ej wy czucia moje rozwichrzone,
Ej wy chucie moje rozhukane,
Ej wy myśli moje potargane,
Ej wy żądze moje nieskończone, —
Czemu-żeście mnie okuły w pęta,
Rozum, serce zgniotła wasza siła?!
Namiętności bądź-że mi przeklęta,
Niewolnika zemnie tyś zrobiła!
Próżno myślą wybiegam do cnoty,
Próżno sercem pragnę ideału,
Próżno duszą marzę sen mój złoty,
Próżno wolą uciekam od szału!
Przyjdzie zawsze czarna ta potwora,
Przyjdzie burzyć wszystkie czyste plany;
Żądzą drżąca i dzika i chora,
Sine wargi, włos ma rozczochrany,

A na czole jej zmarszczki starości,
A jej postać chuda i wykrętna,
W oczach blaski bezwstydu, chytrości, —
To namiętność ta podła, ta wstrętna!
Oh! na cele moje, na te boskie,
I na czucia moje, na te słodkie,
I na miłość i na moją troskę,
Na wspomnienia, na sny moje wiotkie,
Narzuciła swoje cienie grube,
Roztaczając wkoło noc sromotną,
Skazywała to światło na zgubę,
Lub na życia tęsknotę przelotną;
Pijaniła moje młode zmysły,
Mnie czyniła bezwolną istotą,
Aż mi dłonie w rezygnacyi zwisły,
Ażem pobiegł bez pamięci w błoto!
Ej wy zmysły moje rozigrane,
Ej wy czucia moje rozwichrzone,
Ej wy myśli moje potargane,
Ej wy żądze moje nieskończone, —
Widzę światło czarowne w oddali,
Lecz moc wasza żelazna mnie nęka,
Próżno biedz chcę, gdzie światło się pali,
Grzęznę w błocie — i serce mi pęka!



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Leopold Blumental.