Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Nie szkoda

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
<<< Dane tekstu >>>
Autor Leo Belmont
Tytuł Nie szkoda
Podtytuł Odpowiedź na wiersz „Szkoda“ Asnyka
Pochodzenie Rymy i Rytmy. Tom I
cykl Na nutę satyry
Data wydania 1900
Wydawnictwo Jan Fiszer
Druk Warszawska Drukarnia i Litografja
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: Pobierz Cały cykl jako ePub Pobierz Cały cykl jako PDF Pobierz Cały cykl jako MOBI
Cały tom I
Pobierz jako: Pobierz Cały tom I jako ePub Pobierz Cały tom I jako PDF Pobierz Cały tom I jako MOBI
Indeks stron
Nie szkoda!
(odpowiedź na wiersz „Szkoda“ Asnyka).

Dobrze, dobrze tym kwiatom,
Które więdną w ustroni;
Śmierć je wczesna ominie
Ze swawolnej złej dłoni.
Dobrze, dobrze i perłom,
Które leżą w mórz toni;
Bankierowa toć niemi
Tłustych rąk nie osłoni.
Dobrze czyni i młodość,
Że uczucia swe trwoni,
Bo je świat by ośmieszył:
Uczuć trudno się broni.
Niechaj wszystkie marzenia
Wnet się w ciemność rozproszą!
Rozczarowań to matki:
One zgubę roznoszą!

Czemu-ż szkoda tych ofiar,
Które nie są rozkoszą?
I te spotka niewdzięczność, —
Słusznie mędrcy tak głoszą.
Czemu szkoda tych pragnień,
Co nie mogą wybuchać?
Na cóż wicher je życia
Ma jak bańkę rozdmuchać?
Czemu szkoda tych piosnek,
Których niema kto słuchać?
Kto wysłucha, — zapomni!
Pocóż próżno więc gruchać?
Na cóż męztwo, doprawdy,
Ma przychodzić do starcia?
Skoro wygrać nic nie ma —
Chyba rany, rozdarcia!
Na cóż serc tych żałować,
Co nie mają oparcia?
Litość słabym zwiastuje,
Że są bliscy wymarcia!…



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Leopold Blumental.