Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Nad księgą pieśni

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
<<< Dane tekstu >>>
Autor Leo Belmont
Tytuł Nad księgą pieśni
Pochodzenie Rymy i Rytmy. Tom I
cykl Na nutę współczesną
Data wydania 1900
Wydawnictwo Jan Fiszer
Druk Warszawska Drukarnia i Litografja
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: Pobierz Cały cykl jako ePub Pobierz Cały cykl jako PDF Pobierz Cały cykl jako MOBI
Cały tom I
Pobierz jako: Pobierz Cały tom I jako ePub Pobierz Cały tom I jako PDF Pobierz Cały tom I jako MOBI
Indeks stron
Nad księgą pieśni.

Czas z tobą płynie mi wartko:
Pójdź, mała książko, do ręki:
Przewracam kartkę za kartką,
Cudnemi pojąc się dźwięki.
Z tej strofki uśmiech czarowny
Odbiciem z oczu mych tryska,
A w onej ból gra wymowny,
Co łzy mi z oczu wyciska.
Radość tu błyszczy tak szczerze,
Jak tafla wód zwierciadlana;
Cierpienie zda się tak świeże,
Jak róża świeżo zerwana.
Ot, gniewu paląca zwrotka —
W ciąż jeszcze trafia w nikczemność,
A piosnka miłości słodka
Jeszcze obudzą wzajemność.

A ten, co śmiał się i szlochał
I snuł swoją piosnkę sławną,
Co nienawidził i kochał,
Ten śpi już w ziemi tak dawno!
Bieleją kości, bieleją,
Robactwo igra na stypie
I deski trumny wietrzeją
I proch w ciemności się sypie.
I czaszka zęby wyszczerza
I próżne oczy rozwiera;
Lecz serce i dziś uderza
I w księdze tej — nie umiera.
O, niechaj danem mi będzie,
Gdy zejdę w ziemi głębiny
Bym pieśnią moją wywołał
Łzę jedną — uśmiech jedyny!



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Leopold Blumental.