Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Nędznicy/Część pierwsza/Księga piąta/I

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
<<< Dane tekstu >>>
Autor Victor Hugo
Tytuł Nędznicy
Data wydania 1900
Wydawnictwo Księgarnia S. Bukowieckiego
Drukarz W. Dunin
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz anonimowy
Tytuł orygin. Les Misérables
Źródło Skany na Commons
Inne Cała księga piąta
Pobierz jako: Pobierz Cała księga piąta jako ePub Pobierz Cała księga piąta jako PDF Pobierz Cała księga piąta jako MOBI
Cała część pierwsza
Pobierz jako: Pobierz Cała część pierwsza jako ePub Pobierz Cała część pierwsza jako PDF Pobierz Cała część pierwsza jako MOBI
Indeks stron
I.
Historja postępu w wyrabianiu szkieł czarnych.

Co się stało z tą matką, która jak mówili wieśniacy Montfermeil, porzuciła swe dziecię? gdzie się podziała? co czyniła? Zostawiwszy małą Cozettę u Thenardierów, puściła się w dalszą drogę i przybyła do M. — nad M.
Było to, jak sobie przypominacie, w r. 1818.
Fantina od lat dziesięciu opuściła swoją prowincję. Miasto M. — nad M. — zmieniło postać, Kiedy Fantina zwolna wpadała w coraz głębszą nędzę, jej miasto rodzinne rosło w pomyślność.
Od dwóch błizko lat spełnił się tam jeden z ważnych faktów przemysłowych, będących wielkim wypadkiem w małych miasteczkach.
Szczegół ten wydaje nam się tak ważnym, że widzimy potrzebę go rozwinąć, rzekłbym prawie, podkreślić.
Od niepamiętnych czasów miasto M. — nad M. — trudniło się szczególniej, naśladowaniem gagatków angielskich i czarnych szkieł niemieckich. Przemysł ten nigdy nie mógł zakwitnąć, bo drogość materjałów oddziaływała na robotników. Kiedy Fantina powróciła do M. — nad M. — niesłychana zaszła zmiana w tej produkcji „artykułów czarnych.“ Pod koniec 1815 r., osiadł w mieście jakiś nieznajomy i wpadł na myśl używania do tej fabrykacji gumelastyki, zamiast żywicy, a do bransoletek, kółek żelaznych poprostu zestawionych, zamiast kółek zlutowanych.
Ta mała zmiana była wielką rewolucją.
W istocie zmiana ta niezmiernie obniżyła cenę materjału, a skutkiem tego naprzód podniosła wartość roboty, co jest dobrodziejstwem dla kraju, po wtóre polepszyła wyroby, co jest korzyścią dla kupujących, i po trzecie, pozwoliła taniej je sprzedawać, zarazem potrącając dochody fabrykanta.
Tak więc jedna myśl wydała trzy rezultaty.
W przeciągu trzech lat wynalazca został bogatym, co już jest dobrem; nadto zbogacił wszystkich go otaczających, co jest jeszcze lepszem. Był człowiekiem obcym. O jego pochodzeniu nic nie wiedziano, o początkach przyjścia do majątku bardzo mało.
Opowiadano, że gdy przyszedł do miasta, miał niewiele pieniędzy, najwięcej jakie kilkaset franków.
Z tego kapitaliku, użytego na urzeczywistnienie szczęśliwego pomysłu, przy rozumie i porządku przyszedł do majątku i zbogacił całą okolicę.
Kiedy przybył do M. — nad M. — z ubioru, postawy i mowy był prostym robotnikiem.
Zdaje się. że w dniu, w którym cichaczem wszedł do miasteczka M. — nad M. — z tłomoczkiem na plecach i kijem sękatym w ręku, wybuchł pożar w ratuszu. Człowiek ten rzucił się w ogień i z narażeniem życia ocalił dwoje dzieci kapitana żandarmerji; z tego powodu zapomniano zapytać go o paszport. Później dowiedziano się o jego nazwisku. Nazywał się ojciec Madeleine.







Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Victor Hugo i tłumacza: anonimowy.