Uwaga |
---|
Kamera Obskóra
1
więc dobrze będziemy
zmieniać perspektywę emocjonalny odjazd
i zwolnione tempo przeżuwania
słów całkiem przyzwoicie wypełnionych treścią
żołądkową
gorzką i pestkówką będziemy
wyciągiem z sennego wiśniowego serca
(jak proporzec chorągiew pułk zabójczych myśli
na sekundę
niebo zawisło w wyciągniętych i unieruchomionych gipsem rękach)
aż pękną brzuchy mięsożernych słów
i kanibale zaludnią puste sieci neuronowe miast
spojrzeć w lustro zaznaczyć pianą kraniec strefy cięcia i mocno pociągnąć ostrzem
obraź obraz
te lustra popękały i nie będziemy się mogli tłumaczyć iluzją wyobrażeniem spacerem i potem
staniemy twarzą w twarz ręka w rękę policzek
nie obraź tego sobie zbyt wyraźnie to prawdziwy polip w gardle
2
jeden ucieka drugi ściga go wzrokiem
krok zagubionych kotów i rozbitych
małżeństw
kiedy najpierw wbija się nóż między dwie płaskie skorupki a potem
z ostrym trzaskiem (a fe! kt) przekręca
wszystko
maszynka do mięsa
nagie jądro rozpaczliwie się kurczy pod cytrynowym sokiem
czyn niegodny synów Noego
sos wsiąka w serwetki i w końcu
żadnych uczuć wyższych
3 (albo chmury argonu)
ten trudny styk rozumu i niedowiarka
który trzeba spawać w osłonie gazów szlachetnych (bardzo)
trzeba spać i być w tym śnie zaszlachtowanym
żeby się przebrała
i wreszcie wyszła
ten trudny styk na którym parują bity nikną okręty z ekranów radarowych
udar słoneczny wielkie waciane palce i głowy
ciągle te rozchwiane głowy
ci argonauci
Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję i/lub modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej, opublikowanej przez Free Software Foundation.
Kopia tekstu licencji umieszczona została pod hasłem GFDL. Dostepne jest również jej polskie tłumaczenie.