Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Wiosenne południe

Z Wedateka, archiwa
Wersja z dnia 23:46, 9 wrz 2021 autorstwa imported>Tommy Jantarek (nowa strona)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
<<< Dane tekstu >>>
Autor Tadeusz Hollender
Tytuł Wiosenne południe
Pochodzenie Czas który minął i inne wiersze
Wydawca A. Krawczyński
Data wydania 1936
Miejsce wyd. Lwów
Źródło skany na Commons
Inne Pobierz jako: Pobierz jako ePub Pobierz jako PDF Pobierz jako MOBICały zbiór
Pobierz jako: Pobierz Cały zbiór jako ePub Pobierz Cały zbiór jako PDF Pobierz Cały zbiór jako MOBI
Indeks stron

>


Jak polami przeleci, przewieje,
jak się słońcem wiosennem rozcudni,
to się wtedy słonecznie rozśmiejem
w nasze pierwsze, wiosenne południe.

Jak nam wiatrem przeleci przez włosy,
jak rozdzwoni, rozśpiewa skowrończo,
to będziemy rosą gonić boso
bez myśli, bez trzewików, bez pończoch.

A gdy nagle z zakrętu liljowo
krzak bzu tryśnie radośnie przed nami,
krzak ku naszym przechylimy głowom,
by scałować liljowość ustami.

Ludzie wszyscy będą nam zazdrościć,
co mi tam, kiedy chodzę po niebie,
kiedy serce mam pełne jasności,
kiedy ręce mam pełne — ciebie.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Tadeusz Hollender.