Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Rej Figliki 042.jpeg

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


<section begin="s42g"/>

Co pániey niechciał kupić.

STátecżnego przywiedli, łotrowie do pániey,
Do dobrey towárzyſzki, ſiadł ſobie podla niey.
Pomácawſzy zá pieśi, pyta zacżby byłá,
A oná mu coś drogo názbyt záceniłá.
Powiedzyał iż nie mogę, ták drogo kupowáć,
Cżegobych miał do ſmierći ná potym żáłowáć:
I Tákżeby nam káżdemu targ przyſtało cżynić,
Obacżyć ná co kupia ma ná potym wynidź.

[1]



<section end="s42g"/> <section begin="s42d"/>

Co złotego gębą ſzukał.

ŁOtrzy cżyrwony złoty w drewnie poſtáwili,
Ktoby gi wziął zębámi, á ocży zákryli.
Ten gi ſobie iuż miał wziąć, iednego wpráwili,
Ten dybye do złotego, rzyć mu wyſtáwili.
Máca gębą mláſkáiąc, áż w dupę cáłował,
A kiedy go odkryli, bárzo ſie fráſował.
I A ták gdy co cżynić maſz, rádzęć ſie rozmyſláć,
Niechceſzli po ogonie, ni ſem z gębą kryſláć.

[2]



<section end="s42d"/> <section begin="s42dd"/>

Co mnimał iż Mſza ma być z obiádu.

JEdnego z náſzey bráciey ná obyad proſzono,
Przyſzedł wcżás áno kwiatki, obroz potrzęſiono,
Nákłádzyono ſerwetow, troćiſzkow, ſolnicżek,
A on wnet záſię ná zad, poſzedł miłoſnicżek.
Potym go ugoniwſzy, przecż idzyeſz pytáli,
Abowiem iuż potráwy, wnet będą ſtáwiáli.
Rzekł: mnimałem áby to ku Mſzy gotowano,
A iam odſzedł piecżonki, iuż iey dopiekano.

[3]



<section end="s42dd"/>

  1. Przypis własny Wikiźródeł We współczesnej transkrypcji:

    Co paniey niechciał kupić.

    Statecznego przywiedli, łotrowie do paniey,
    Do dobrey towarzyszki, siadł sobie podla niey.
    Pomacawszy za piesi, pyta zaczby była,
    A ona mu coś drogo nazbyt zaceniła.
    Powiedzyał iż nie mogę, tak drogo kupować,
    czegobych miał do smierci na potym żałować:
    I Takżeby nam każdemu targ przystało czynić,
    Obaczyć na co kupia ma na potym wynidź.

  2. Przypis własny Wikiźródeł We współczesnej transkrypcji:

    Co złotego gębą szukał.

    Łotrzy czyrwony złoty w drewnie postawili,
    Ktoby gi wziął zębami, a oczy zakryli.
    Ten gi sobie iuż miał wziąć, iednego wprawili,
    Ten dybye do złotego, rzyć mu wystawili.
    Maca gębą mlaskaiąc, aż w dupę całował,
    A kiedy go odkryli, barzo sie frasował.
    I A tak gdy co czynić masz, radzęć sie rozmyslać,
    Niechceszli po ogonie, ni sem z gębą kryslać.

  3. Przypis własny Wikiźródeł We współczesnej transkrypcji:

    Co mnimał iż Msza ma być z obiadu.

    Jednego z naszey braciey na obyad proszono,
    Przyszedł wczas ano kwiatki, obroz potrzęsiono,
    Nakładzyono serwetow, trociszkow, solniczek,
    A on wnet zasię na zad, poszedł miłosniczek.
    Potym go ugoniwszy, przecz idzyesz pytali,
    Abowiem iuż potrawy, wnet będą stawiali.
    Rzekł: mnimałem aby to ku Mszy gotowano,
    A iam odszedł pieczonki, iuż iey dopiekano.