Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Waleria Marrené-Błękitna książeczka 245.jpeg

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


Odsunął ją zniechęcony, nie mogąc zapanować nad wzruszeniem
W tej chwili weszła Cecylia. Natalia pobiegła do niej i z długo wstrzymywanemi łzami rzuciła się w jej objęcia.
— Ach! — szeptała — może to ostatni wieczór spędzamy razem.
Cecylia spojrzała na męża; on smutnem skinieniem głowy potwierdził słowa dziewczyny.
— Panno Natalio — rzekł wreszcie, zbliżając się do niej — nie roztkliwiajmy się daremnie; są rzeczy, które stać się muszą. Tutaj jednak działa nasza własna wola — czas się cofnąć jeszcze.
— Nie — odparła księżniczka — ja się nie cofam, tylko pozwól mi pan płakać; te łzy przynoszą mi ulgę, tutaj wiem, że jestem kochana i zrozumiana.
— Czy sądzisz, że miłość nasza towarzyszyć ci nie będzie, gdziekolwiek pójdziesz? — mówiła Cecylia.
— Ta myśl będzie dla mnie wsparciem, siłą, pociechą — odparła Natalia przez łzy, które jej głos tłumiły.
— A więc odwagi, panno Natalio. Teraz wiesz dobrze, iż nie jesteś sama na świecie — mówił do niej Marceli. Odwagi! Spojrzyj spokojnie w przyszłość, a jeśli to ma być rzeczywiście ostatni wieczór spędzony razem, nie zasmucajmy go daremnemi łzami.
Natalia i Cecylia uściskały się raz jeszcze. Marceli próbował się uśmiechnąć, ale było coś bolesnego w tym uśmiechu. Poszli do ogrodu, przecież i tutaj woń jesieni leżała w powietrzu, mgła przysłaniała gwiazdy, tylko blady sierp księżyca na nowiu wisiał bez blasku jak jasna plama na pochmurnem niebie, a wielkie cienie białodrzewów rysowały się na horyzoncie jak niewyraźne widma.
Nazajutrz rano hrabia Emilian odebrał telegram następującej treści: