Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Waleria Marrené-Błękitna książeczka 217.jpeg

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


— Ja nie wiem — mówiła dalej. Z tego wszystkiego, co zaszło, widzę wyraźnie, iż Natalia miała w charakterze zaród melancholii, może obłąkania, miała jakąś dziwną skłonność do egzaltacji, żadnego faktu nie brała naturalnie; mów co chcesz, a ja mam przekonanie, iż to, co uczyniła, uczyniła bezprzytomnie, w przystępie szaleństwa; innego tłómaczenia dać na to nie umiem.
— Wybornie! — zawołał Emilian szyderczo — coraz lepiej! Nie dość spełnić złe, trzeba ostatecznie potępić. Jeśli Natalia nie czuła się tutaj szczęśliwą, była szaloną; jeśli nie starczyła jej praktyczna mądrość Drylskiej et Comp. była szaloną; to tak łatwo powiedzieć.
Było tyle goryczy w jego słowach, iż Aurelia odezwała się z pewną obawą:
— Ja cię nie rozumiem.
Milczał przez chwilę, wpatrując się w jej przygasłe oczy.
— Masz słuszność — rzeki — nie trzeba żądać od ludzi więcej, niż uczynić są w stanie. Ale Natalia nie była szalona, była po prostu nieszczęśliwa.
— Dlaczegoż?
— Dlaczego? dziwne pytanie, Aurelio. Nie wszyscy mają jednakie potrzeby i mogą zadowolić się tem co błyszczy. Chociaż siostry, nie byłyście do siebie podobne wcale.
Hrabina spuściła głowę, dotknięta naciskiem, jaki położył na te ostatnie słowa; po chwili jednak odezwała się znowu, jakby przezwyciężając tajemne wzruszenie:
— Dlaczegoż w takim razie nie działałeś stosownie?
— Alboż to do mnie należało? — zawołał niecierpliwie — była to twoja siostra; miałem prawo sądzić, iż znając życie jak ty je znasz, Aurelio, potrafisz najlepiej z nią postępować i ustrzedz ją od rozbicia, które stało się naszym udziałem.