Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Waleria Marrené-Błękitna książeczka 099.jpeg

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


raz, kiedy nie miał jasnego wyobrażenia, jaką tu rolę odegrał.
Hrabina Aurelia nie mieszała się wcale do rozmowy, toczącej się przy niej; ze zwykłym pozornym spokojem słuchała słów zamienianych; tylko czasem igła zatrzymywała się w jej ręku i palce drżały lekko; przecież na jej marmurowej twarzy nie odbiło się żadne żywsze wzruszenie.
Po wyjściu Leopolda, mąż zbliżył się do niej i stanął naprzeciwko, przypatrując się tej posągowej postaci z jakimś nieokreślonym wyrazem.
— I cóż powiesz na to, co się stało? Aurelio — rzekł po długiej przerwie.
Hrabina wzruszyła ramionami po raz drugi, ale opuszczając robotę na kolana, podniosła na Emiliana zagasłe spojrzenie, jakby pytając, dlaczego czyni jej to zapytanie?
— Powinnaś przecież znać swoją siostrę — mówił dalej głosem spokojnym z pozoru, w którym przecież zdawały się drgać jakieś burzliwe echa.
Hrabina milczała ciągle, tylko powoli powieki jej się opuściły, głowa zwisła na piersi.
— W waszym rodzie kobiety są romansowe, wiesz o tem przecie.
— Dlaczego mi to mówisz? — szepnęła błagalnym głosem Aurelia.
Hrabia roześmiał się sucho.
— Dlaczego? Prawdziwie nieoszacowane pytanie. Dlatego, ponieważ Natalia także mogła zająć swoje czułe serce jakim aptekarzem, inżynierem, doktorem. Nie dowierzam tej waszej starej dewotce Drylskiej; zdaje mi się, iż musi mieć kieszenie i wspomnienia pełne romansów.
Emilian mówiąc to, nie domyślał się, iż był tak blizki prawdy; przecież mówił to bez celu, lub też mierząc swoje słowa gdzieindziej, niż można było sądzić z pozoru.