Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Waleria Marrené-Błękitna książeczka 065.jpeg

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


— Aurelio — szepnęła — czy zechcesz odpowiedzieć mi szczerze?
— Bez wątpienia, jeśli kwestya, jaką chcesz zrobić, zasługuje na to.
— Więc ty na prawdę jesteś pewną, iż w naszym świecie nikt się nie kocha?
— Powtarzam ci, jeśli przez miłość rozumiesz jakieś niedościgłe westchnienia i ideały, to muszę odpowiedzieć ci przecząco, jeśli zaś chcesz mówić o wzajemnym szacunku, przyjaźni, zaufaniu...
— Wiem, wiem, — przerwała smutnie księżniczka, której te wyrazy wydały się lodowato-zimne — chcesz mówić o uczuciu, jakie Emilian ma dla ciebie, lub ty dla niego.
Te niespodziane słowa dziwnie dotknęły Aurelię; powieki jej zadrgały, brwi się zbiegły.
— Ja kocham męża! — zawołała pospiesznie — zkąd ci podobna wątpliwość?
Pośpiech ten mógł zarówno świadczyć o miłości hrabiny, jak o chęci przekonania siostry.
— O, ja nie wątpię — pochwyciła Natalia — tylko mi powiedz, Aurelio: kiedyś, kiedyś, gdy byłaś młodą jak ja, czy to ci starczyło zupełnie?
Dziewczyna mówiła to z rodzajem swobodnego wylania, nie zwracając wcale uwagi na siostrę, bo inaczej nie byłaby dokończyła tych słów niebacznych.
Hrabina podniosła się z miejsca, dumna, sztywna, chłodna jak marmur.
— Jesteś zupełnie szaloną — wyrzekła drżącemi ustami — jeśli drugim przypisujesz swoje niedorzeczne marzenia.
Natalia spojrzała, nie rozumiejąc ani wzruszenia, ani oburzenia Aurelii.
— Nie gniewaj się na mnie — zawołała — nie chciaam cię obrazić.